Przypomnijmy, że w szpitalu w Plymouth przebywa Polak, mieszkający w Anglii od kilkunastu lat. Na początku listopada 2020 r. doznał zatrzymania akcji serca na co najmniej 45 minut. Według szpitala doszło później do poważnego i trwałego uszkodzenia mózgu. Placówka wystąpiła do sądu o zgodę na odłączenie od pokarmu oraz wody.
Za takim rozwiązaniem opowiedziały się żona i dzieci mężczyzny. Przeciwne są matka i dwie siostry. W sprawę zaangażowały się polskie władze, m.in. minister Krzysztof Szczerski.
- Odbyłem dziś długą rozmowę z ambasador Wielkiej Brytanii Anną Clunes o sprawie naszego rodaka. Nie ukrywam, że rozmowa była trudna. Rozmawiałem także z ambasadorem RP w Londynie, jestem cały czas w kontakcie z polskimi konsulami, którzy są na miejscu w Plymouth - napisał Krzysztof Szczerski w mediach społecznościowych.
CZYTAJ TEŻ: Wojciech Maksymowicz zaszczepił się na COVID-19. Znany lekarz zachęca do szczepień
Być może pacjent zostanie przetransportowany do Polski. Gotowość przyjęcia mężczyzny wyraziła klinika Budzik. Zdaniem prof. Wojciecha Maksymowicza, posła na Sejm z okręgu olsztyńskiego i członka rady nadzorczej kliniki, transport pacjent z Anglii do Polski jest bardzo realny. - Niedawno przyjęliśmy Polaka w śpiączce, który trafił do nas z Holandii - powiedział Maksymowicz.