Pod Olsztynem psy zagryzły 7-latkę
Do tragedii doszło we wtorek (25 czerwca). 7-letnia Natusia gościła u swoich znajomych niedaleko Barczewa. Dziewczynka została pogryziona przez psy z hodowli znajdującej się na posesji. Dziecko zginęło na miejscu. Śmierć dziewczynki szokuje tym bardziej, że zwierzęta miały być oswojone z nią, gdyż często pojawiała się na miejscu tragedii. Jak wykazała sekcja zwłok, liczne obrażenia po ugryzieniu przez psy doprowadziły do śmierci 7-latki. Od środy (26 czerwca) olsztyńska prokuratura prowadzi śledztwo w tej sprawie. Nikomu nie postawiono zarzutów. Sześć dogów niemieckich trafiło do miejscowych schronisk dla zwierząt, odbywają kwarantannę i czekają na dalsze postanowienia prowadzącego śledztwo prokuratora.
Tren Kochanowskiego na pogrzebie 7-letniej Natusi
W sobotę (29 czerwca) w Łęgajnach, warmińskiej wsi liczącej prawie 1500 mieszkańców, odbył się pogrzeb Natusi. W małym kościele zebrały się tłumy. Podczas mszy ksiądz odczytał "Tren VIII" Jana Kochanowskiego, zaczynający się od słów: "Wielkieś mi uczyniła pustki w domu moim, Moja droga Orszulo, tym zniknieniem swoim! Pełno nas, a jakoby nikogo nie było: Jedną maluczką duszą tak wiele ubyło. Tyś za wszytki mówiła, za wszytki śpiewała, Wszytkiś w domu kąciki zawżdy pobiegała".
Ponadto podczas mszy ksiądz mówił - Natalka znała każdy kąt, każdy zakamarek, była ufna wobec rodziny, wobec obcych… przytulała się do ludzi i zwierząt. Kochała świat - wspominał dziewczynkę ksiądz.
Kiedy uroczystość w kościele dobiegła końca, a karawan z trumną dziewczynki ruszył w kierunku cmentarza, koledzy Natalki ze szkoły podstawowej wypuścili do nieba kolorowe baloniki, głównie w kolorze niebieskim i różowym.
Psy zagryzły 7-latkę! Horror pod Olsztynem. Sąsiadka: "Nieszczęśliwy wypadek"