Od kwarantanny do kwarantanny, czyli życie rodziców w czasie epidemii
Koronawirus atakuje coraz więcej szkół na Warmii i Mazurach. Szkoły przechodzą na zdalny tryb pracy, by po chwili wrócić do normalnego trybu nauczania i... znowu odwołać standardowe lekcje. W Olsztynie zdalne nauczanie wprowadzono w II LO z powodu pozytywnego testu uczennicy tej samej klasy, co przy poprzednim zdalnym nauczaniu.
Z kolei w powiecie mrągowskim na Mazurach, przybywa rodzin, które kończą jedną kwarantannę, by po chwili trafić na drugą. - Chodzi o przypadki kwarantanny związane np. ze szkołami. Są rodziny, w których najpierw na kwarantannie była klasa młodszego dziecka, za chwilkę starszego. Rodzice takich dzieci nie wracają do pracy, są z tego powodu załamani, bo mają zobowiązania finansowe - powiedziała dla PAP Beata Doraczyńska, powiatowy inspektor sanitarny w Mrągowie.
Sanepid o kwarantannie: "Czegoś takiego jeszcze nie obserwowaliśmy"
Doroczyńska przyznaje jednak, że pomimo czasami fatalnej sytuacji ekonomicznej, zdecydowana większość osób przestrzega zasad kwarantanny. - Ludzie przyznają nam, że się martwią o pracę, ale dodają, że za nic na świecie nie chcieliby zarazić w zakładach pracy innych ludzi. Doceniają, że ich zakłady pracują i nie chcą się stać powodem wstrzymania pracy w firmach. Takiej solidarności dotąd nie obserwowaliśmy - tłumaczy mrągowski inspektor sanitarny.
Sanepid otrzymuje coraz więcej telefonów od osób z objawami zakażenia, które obawiają się wyjścia do pracy, aby przez ich chorobę zakłady nie wstrzymały pracy. - Wiele osób zaczęło myśleć nie tylko o sobie, ale o innych. W tym trudnym czasie to bardzo budujące i pozytywne - powiedziała Doraczyńska.
Koronawirus w szkołach. Rodzice tygodniami na kwarantannie
Niestety, nie brakuje też skrajnie nieodpowiedzialnych zachowań. W II LO w Olsztynie chora uczennica uczy się w tej samej klasie, która już raz była poddawana kwarantannie. - Kolejny raz z tego samego powodu mamy przerwę w pracy, a rodzeństwo przerwę w nauce. To bardzo przykra sytuacja, mamy żal, do rodziny, która nie stosowała się do nałożonych na nią obostrzeń - powiedział PAP rodzic dziecka z klasy objętej kwarantanną.