Przypomnijmy, że w poniedziałek (3 lutego) do jednego ze szpitali w Olsztynie zgłosiła się kobieta, u której podejrzewa się śmiertelnego wirusa. Olsztynianka spędzała zimowe wakacje w Tajlandii, po czym zaczęła uskarżać się na swoje zdrowie tuż po powrocie do Polski. Kobietę przewieziono do szpitala w Ostródzie na oddział zakaźny. Na temat stanu jej zdrowia wypowiedział się dr Piotr Kocbach, ordynator oddziału chorób zakaźnych szpitala w Ostródzie.
Pacjentka wróciła właśnie z Tajlandii. Źle się czuła, miała objawy infekcji dróg oddechowych. W chwili obecnej pacjentka czuje się bardzo dobrze, jest w stanie ogólnym bardzo dobrym. Jej badania "pojechały" do Państwowego Zakładu Higieny w Warszawie. Oczekujemy na wyniki, które prawdopodobnie dotrą do nas w czwartek.
Czym jest koronawirus?
Główny Inspektorat Sanitarny informuje podróżnych, że koronawirus z Chin (koronawirus 2019-nCoV) jest wirusem osłonkowym, podatnym na działanie wszystkich rozpuszczalników lipidów. Należy pamiętać o częstym myciu rąk wodą z mydłem lub dezynfekować je środkiem na bazie alkoholu. Według aktualnej wiedzy nie ma ryzyka zakażenia się wirusem poprzez towary zamawiane z Chin.
Polecany artykuł:
Koronawirus z Chin - jakie objawy?
- temperatura ciała wyższa niż 38°C
- kaszel, duszność, problemy z oddychaniem
- objawy zapalenia płuc
- ogólne osłabienie
Czynnikami ryzyka jest przebywanie w towarzystwie osoby zakażonej, niedawna podróż do Chin (zwłaszcza miasta Wuhan). Niebezpieczny jest też kontakt z narażonym na wirus zwierzęciem. Wirus rozwija się w ciągu 7-14 dni. Powoduje zapalenie płuc, które kończy się śmiercią.