Bartoszyce. Rzucał chipsami w właścicielkę sklepu. Wcześniej je ukradł
W środę (2 sierpnia) po godz. 10:30 pomocy policjantów potrzebowała kobieta, która ujęła mężczyznę. Chwilę wcześniej ukradł on artykuły spożywcze z jej sklepu przy ul. Kętrzyńskiej w Bartoszycach. Mężczyzna zabrał z półek przekąski i jakby nigdy nic, nie reagując na polecenie rozliczenia się za towar, wyszedł z dyskontu.
Właścicielka sklepu szybko zatrzymała mężczyznę, który rzucał w kobietę skradzionymi wcześniej chipsami, obrażał ją i wyzywał, a do tego groził pobiciem i pozbawieniem życia. W pewnym momencie oblał zaparkowany niedaleko sklepu samochód... skradzionym ketchupem. Nie uspokoił się nawet w obecności policjantów. Funkcjonariusze zatrzymali agresora. - Kryminalni przyjęli zawiadomienie w sprawie gróźb karalnych i znieważenia, przesłuchali też świadków tego zajścia - mówi asp. Marta Kabelis z Komendy Powiatowej Policji w Bartoszycach.
W czwartek (3 sierpnia) mieszkaniec Bartoszyc usłyszał zarzut gróźb karalnych i znieważenia 34-latki przy wskazaniu, że popełnione przez niego czyny miały charakter chuligański. Mężczyzna przyznał się i złożył wyjaśnienia. Prokurator zdecydował o zakazie zbliżania się do pokrzywdzonej kobiety. Mężczyźnie grozi do 2 lat pozbawienia wolności. Mieszkaniec Bartoszyc poniesie też konsekwencje wykroczenia kradzieży sklepowej, za co grozi mu kara grzywny, ograniczenia wolności bądź aresztu.
Polecany artykuł: