Pogodowy kataklizm po nawałnicy w powiecie ostródzkim. W gminie Małdyty wichura zerwała dachy z dwóch budynków. Z kolei w Starych Jabłonkach pociągi stanęły po tym jak drzewo przewróciło się i zerwało sieć trakcyjną.
Na tym nie koniec. W okolicach Wenecji pod Morągiem trzeba było ewakuować cały obóz harcerski, na którym wypoczywały dzieci z woj. łódzkiego. W szybkim tempie trzeba było znaleźć nocleg dla 170 osób. Teraz harcerze znajdują się w jednej z pobliskich szkół. Jak informują strażacy, na szczęście nikomu nic się nie stało, choć drzewa spadały na namioty harcerzy. Na miejscu jest już wojewoda warmińsko-mazurski.
Przypomnijmy, że obecnie w przypadku obozów harcerskich i trudnych warunków pogodowych, obowiązuje specjalny system ostrzegania, wprowadzony po tragedii w Suszku (woj. pomorskie). Cztery lata temu dwie harcerki zginęły podczas nawałnicy. System polega na koordynacji i współpracy wszystkich służb i ostrzeganiu przed nagłymi zmianami pogody. Obozy harcerskie muszą kontaktować się z miejscową komendą straży i informować o sytuacji na obozie, a strażacy kontrolują miejsca i pomagają harcerzom w razie nagłej ewakuacji.
Wtorek, 13 lipca, będzie kolejnym dniem z niebezpieczną pogodą na Warmii i Mazurach. Synoptycy IMGW ostrzegają przed upałami, ale także przed burzami z gradem.
AKTUALIZACJA godz. 12:10
Jak podaje PAP, grupa ponad 170 osób, w tym 150 zuchów i harcerzy z woj. łódzkiego i śląskiego - została ewakuowana z obozowiska położonego w lesie między Wenecją a Wilamowem do szkoły w Małdytach. W to samo miejsce trafiło 14 harcerzy z opiekunką, którzy rozbili namioty u ujścia rzeki Iławki do Drwęcy w powiecie iławskim. Natomiast około 70 zuchów i harcerzy z Hufca ZHP Kraków Nowa Huta - przebywających w Brzeźnie Łyńskim w powiecie nidzickim - ewakuowano do szkoły w Napiwodzie.
Rzecznik wojewody warmińsko-mazurskiego Krzysztof Guzek informuje, ze względów bezpieczeństwa harcerze nie wrócą już do obozowiska w Wenecji, ponieważ tamtejsze nadleśnictwo uznało, że pochylone i uszkodzone podczas burzy drzewa stanowią zagrożenie. - Natomiast komendant obozu w Brzeźnie Łyńskim rozważa zmianę miejsca obozu i jego kontynuację - dodał rzecznik.
Oficer prasowy ostródzkiej straży pożarnej st. kpt. Grzegorz Różański powiedział PAP, że nadleśnictwo Dobrocin wydało administracyjny zakaz przebywania na terenie, na którym znajdowało się obozowisko koło Wenecji. Już po ewakuacji kilka opuszczonych namiotów zostało zniszczonych przez przewrócone drzewa, złamane gałęzie i silny wiatr. - Jest jeszcze sporo powalonych drzew i zwisających konarów. Przedstawiciele nadleśnictwa oceniają obecnie możliwości i sposób ewakuowania mienia pozostałego w tym obozie - wyjaśnił Różański.