Do Komendy Miejskiej Policji w Olsztynie zgłosiła się w sobotę (14 sierpnia) kobieta, która poinformowała funkcjonariuszy, że padła ofiarą oszustów. Z relacji pokrzywdzonej wynikało, że na jednym z portali randkowych zaczęła konwersować z mężczyzną, który podawał się za lekarza z Gdańska, pracującego aktualnie w jednym z rosyjskich szpitali. Na przestrzeni kilku dni, ich relacja pogłębiła się. Mężczyzna przyznał 48-latce, że na dowód swojej miłości wobec niej, miał wysłać z Turcji paczkę z wartościowymi prezentami. Na potwierdzenie swoich słów przesłał kobiecie zdjęcia, na których widniały m.in. markowe torebki, zegarki, telefony oraz gotówka. Wszystkie przedmioty miały trafić do pokrzywdzonej kobiety. - Po kilku dniach z kobietą skontaktował się inny mężczyzna, który przedstawił się jako agent pocztowy. Fałszywy pracownik poinformował kobietę, że na jej adres została wysłana zagraniczna paczka i z tego tytułu musi uregulować podatek w kwocie 1500 złotych, który już następnego dnia wzrósł do 2000 złotych - relacjonuje st. sierż. Andrzej Jurkun z biura prasowego Komendy Miejskiej Policji w Olsztynie.
Zauroczona tajemniczym mężczyzną kobieta przesłała pieniądze na otrzymany zagraniczny numer konta. Pracownicy banku odmówili zrealizowania transakcji i polecili 48-latce poinformowanie organów ścigania, przestrzegając ją, że może mieć do czynienia z oszustami. - Niestety, kobieta zamiast zgłosić sprawę policjantom i zaprzestać konwersacji, poprosiła oszustów o inny numer konta, na które wpłaciła 2000 złotych - informuje olsztyńska policja. Po kilku dniach do kobiety dotarło, że najprawdopodobniej nie otrzyma paczki, a mężczyźni, z którymi korespondowała byli oszustami. 48-latka postanowiła złożyć w tej sprawie zawiadomienie w olsztyńskiej jednostce policji.