Tajemniczy obiekt pod Olsztynem. Czy to balon meteorologiczny?
O komentarz ws. tajemniczego obiektu niedaleko Orzechowa poprosiliśmy Komendę Miejską Policji w Olsztynie. - Odnaleźli go funkcjonariusze straży leśnej w okolicach Orzechowa pod Dobrym Miastem. Nikt nie widział, jak ten przedmiot spada, więc nie do końca można mówić, że coś spadło, że to balon - powiedział w rozmowie z "Super Expressem" mł. asp. Jacek Wilczewski z KMP w Olsztynie. Znaleziony obiekt to prawdopodobnie balon meteorologiczny, ale - jak dodał Wilczewski - ustali to dokładnie biegły.
Przez całą noc ze środy na czwartek policjanci zabezpieczali obiekt. Z kolei strażacy przebadali przedmiot, aby mieć pewność, że nie mam do czynienia z przedmiotem niebezpiecznym dla otoczenia, np. poprzez promieniowanie. Na miejscu nie było wojska. W czwartek (22 sierpnia) rano zdecydowano, że policja ma zabrać obiekt z miejsca znalezienia. W tej sprawie prowadzone jest śledztwo pod nadzorem prokuratury.
"Twój Kurier Olsztyński" informował, że do urządzenia przyczepiona była skrzynka z napisami cyrylicą. Co na to policja? - Nikt tego obiektu nie badał, nie przyglądał mu się. Odkąd strażacy uznali, że można przebywać w jego otoczeniu policjanci tylko go zabezpieczają - dodał Wilczewski.
To nie pierwszy obiekt przypominający balon meteorologiczny, który pojawił się w woj. warmińsko-mazurskim. Obiekty, wypuszczane ze stacji w okolicach Królewca, pojawiały się wiosną.
Szef MON o obiekcie pod Olsztynem. "Najprawdopodobniej chodzi o balon meteorologiczny"
O tajemniczy obiekt pod Olsztynem zapytany został szef MON. Władysław Kosiniak-Kamysz powiedział w czwartek (22 sierpnia) w Radiu ZET, że najprawdopodobniej chodzi o balon meteorologiczny. - Oczywiście, zawsze w takiej sprawie służby państwa muszą zadziałać, muszą to sprawdzić, i pełna wiedza będzie nam przedstawiona - zapewnił. Dopytywany, czy na miejscu upadku balona faktycznie nie ma wojska, Kosiniak-Kamysz potwierdził. - Nie ma, bo nasze systemu ani dziś, ani kilka dni temu nie zanotowały jakichkolwiek obiektów o charakterze militarnym, więc wszystko wskazuje na to, że to jest obiekt cywilny. Dlatego nie ma wojska, dlatego zajmuje się tą sprawą policja - podkreślił Kosiniak-Kamysz.
Pytany, czy balon mógł być rosyjski, Kosiniak-Kamysz stwierdził, że "trzeba to wszystko zbadać i ustalić". - Takie sytuacje się zdarzają, z uwagi na silne podmuchy wiatru takich balonów meteorologicznych dziennie w naszym kraju i krajach sąsiednich są dziennie dziesiątki, setki, które się przemieszczają w powietrzu - powiedział.