Koszmar w Gołdapi na Mazurach. Trzymiesięczna Julka uległa poparzeniu około 30 proc. ciała, m.in. twarzy, klatki piersiowej i podbrzusza. Cierpienie dziecka było tym większe, że przez przynajmniej trzy dni matka dziecka, konkubent oraz ojciec konkubenta nie zapewnili maleństwu pomocy medycznej. Do zdarzenia doszło pod koniec 2021 r.
Udało nam się chwilę porozmawiać z babcią trzymiesięcznej Julki. - Justyna skończyła gimnazjum, nie pracowała - mówi matka dziewczyny. - Razem z Adamem (konkubentem - red.) mieszkali na stancji w Gołdapi. Często się kłócili. Nie wiem co się tam stało, może woda w kąpieli była za gorąca - zastanawia się kobieta.
Przeczytaj: Poparzone maleństwo cierpiało przez kilka dni! Horror w Gołdapi
Jak informuje Prokuratura Okręgowa w Suwałkach, po tych szokujących ustaleniach, prokurator przedstawił 24-letniej Justynie P. zarzut spowodowania obrażeń ciała dziecka, a także nie udzielenia pomocy, przez co naraziła dziecko na niebezpieczeństwo utraty życia.
Z kolei konkubentowi Justyny P. przedstawiono zarzut znęcania się ze szczególnym okrucieństwem nad poparzonym dzieckiem przez zaniechanie udzielenia pomocy i narażenie przez to zaniechanie na niebezpieczeństwo utraty życia. Ojcu konkubenta przedstawiono zarzut nieudzielenia dziecku pomocy.
PRZECZYTAJ TAKŻE: Mebel zmiażdżył 40-latkę! Tragiczny finał awantury w Olsztynie
Poparzone dziecko cierpiało, rodzice nie wzywali pomocy. Zobacz zdjęcia
Polecany artykuł: