Bulwersująca sprawa

Miłosz godzinami umierał pod dyskoteką. Wyrok jak za włamanie do piwnicy!

2024-07-04 11:22

4 lata więzienia, tyle orzekł sąd za śmierć 21-letniego Miłosza spod Iławy (woj. warmińsko-mazurskie). Chłopak przez wiele godzin konał przy krawężniku wiejskiej dyskoteki. Sprawca uciekł z miejsca tragedii i zamiast za zabójstwo, odpowiedział za nieumyślne spowodowanie śmierci. Mało tego, skazany miał odwołać się od wyroku uznając, że ten jest zbyt surowy!

Tragiczny finał imprezy, 21-latek zmarł. Oskarżony domaga się niższej kary

Choć od tragedii minął już prawie rok, mieszkańcy małego Boreczka nadal nie mogą pogodzić się ze śmiercią 21-letniego Miłosza S. Uczył się i pracował, zrobił prawo jazy na auta ciężarowe. Pracował od rana do świtu i jeszcze uczył się zaocznie – wspomina chłopaka w rozmowie z naszym reporterem jedna z sąsiadek.

Śledczy podczas procesu odtworzyli to, co stało się 23 września 2023 r. 21-letni Miłosz S. pojechał na zabawę do dyskoteki w Starym Dzierzgoniu (woj. pomorskie). Tam spotkał o rok młodszego Daniela K., który do niego podszedł. Najpierw doszło do sprzeczki, a później znacznie silniejszy Daniel K. zaczął okładać Miłosza. Wszystko nagrały kamery monitoringu zamontowane przed dyskoteką. Daniel K. przestał bić dopiero, kiedy Miłosz stracił przytomność. Zostawił go przy krawężniku i uciekł. Dopiero następnego dnia Miłosza znaleźli wracający z zabawy goście. Przybyli na miejsce ratownicy wezwali na miejsce śmigłowiec Lotniczego Pogotowia Ratunkowego. Zabrany 21-latek do szpitala przeszedł operację. Niestety, kilka dni później chłopak zmarł. Zatrzymany Daniel K., nie przyznał się do winy. Śledczy przedstawili mężczyźnie zarzut naruszenia czynności ciała na okres powyżej 7 dni. Za to przestępstwo grozi maksymalnie 5 lat więzienia. Mimo tak niskiej kwalifikacji czynu, Sąd Okręgowy w Gdańsku zmienił tę kwalifikację na bardziej łagodną. Z zarzutu ciężkiego pobicia, sąd przekwalifikował to przestępstwo - w pewnym sensie - na… wypadek!

Sąd Okręgowy w Gdańsku zmienił kwalifikację prawną czynu przypisanego oskarżonemu w ten sposób, że uznał oskarżonego za winnego nieumyślnego spowodowania śmierci pokrzywdzonego. Sąd wymierzył mu za ten czyn karę 4 lat pozbawienia wolności, zaliczył na poczet tej kary okres tymczasowego aresztowania i nakazał wpłacić 100 tys. złotych zadośćuczynienia ojcu Miłosza – informuje Mariusz Kaźmierczak, rzecznik prasowy ds. karnych SO w Gdańsku.

Z tak niskim wyrokiem nie zgodziła się prokuratura, ani też sam oskarżony. 21-letni Daniel K. uważa, że wyrok 4 lat więzienia jest dla niego za surowy. Miał w apelacji prosić o skrócenie kary do 2 lat więzienia. To mniej więcej tyle, co za włamanie do komórki i kradzież z niej słoików z ogórkami! Wyrok jest nieprawomocny.

ZOBACZ RÓWNIEŻ: Grób Rafała utonął w morzu kwiatów. Uwagę przykuwa jedna bardzo symboliczna rzecz. Łzy same płyną do oczu

Beata Ścibakówna to zodiakara? Aktorka wyjawiła nam prawdę
Źródło: Miłosz godzinami umierał pod dyskoteką. Wyrok jak za włamanie do piwnicy?!

Player otwiera się w nowej karcie przeglądarki

Nasi Partnerzy polecają