Ojciec nie godzi się ze stratą syna

Miłosz zginął pod dyskoteką. Wzruszający napis na grobie. "Nie mam synka, zostałem sam"

Od tej tragedii minął rok, ale pan Leszek Stasik wciąż nie może pogodzić się ze stratą ukochanego syna. - Nie mam synka, zostałem sam - mówi o 21-letnim Miłoszu, który ciężko pobity umierał na oczach tłumu gapiów.

Pobicie pod dyskoteką. 21-letni Miłosz zmarł

Przypomnijmy, że we wrześniu 2023 r. pod dyskoteką w Starym Dzierzgoniu (woj. pomorskie), ciężko pobity został młody rolnik z Boreczna koło Iławy (woj. warmińsko-mazurskie). Miłosz S. zmarł, pobity przez swojego znajomego. Sprawca za spowodowanie śmierci Miłosza, usłyszał wyrok zaledwie czterech lat więzienia. Ojciec Miłosza, pan Leszek domagał się sprawiedliwości i wyższej kary dla sprawcy. Ale nie tylko do wyroku sądu można mieć zastrzeżenia. Feralnej nocy 23 września 2023 r. pod dyskoteką w Starym Dzierzgoniu znajdowali się policjanci. Zamiast zareagować, siedzieli w radiowozie nieopodal. Kiedy już wyszli z pojazdu, zamiast po bójce zatrzymać sprawcę i udzielić pomocy poszkodowanemu, stali jedynie z założonymi rękami. Nie wezwali karetki i nie udzielili pierwszej pomocy. Policjanci są szkoleni z udzielania takiej pomocy, a zamiast to zrobić odjechali sobie z miejsca zdarzenia, omijając leżącego na jezdni pobitego Miłosza.

Miłosz zmarł w szpitalu w Elblągu. W marcu 2024 r. sprawca pobicia 21-letni Daniel K. dostał wyrok zaledwie czterech lat więzienia. Od wyroku się odwołał, chcąc za śmierć Miłosza zaledwie 2 lat więzienia. Sąd Apelacyjny w Gdańsku ostatecznie zwiększył karę dla Daniela K. do 6 lat. Zdaniem bliskich zabitego Miłosza to i tak niski wyrok. Sąd wydał wyrok z tak niską karą, bo sprawca zadał tylko jeden cios, był niekarany i zdarzenie miało miejsce, kiedy sprawca był młodociany. Ponadto prokuratura postawiła zarzut nie zabójstwa, lecz pobicia ze skutkiem śmiertelny,

Ponadto sąd argumentował wyrok tym, że sprawca nie chciał zabić, działał nieumyślnie, jednak cios zadał maksymalnie mocny, z zaskoczenia, a ofiara nie mogła tego ciosu uniknąć, obronić się.

Pan Leszek, ojciec Miłosza, przyjął wyrok, ale się z nim nie zgadza.

Trudno się mi się pogodzić z każdym wyrokiem, bo nie mam synka i zostałem sam.

- mówi pan Leszek, choć cieszy go fakt, że sąd nie skrócił kary do 2 lat więzienia, czego domagał się sprawca.

Pan Leszek zapowiedział również, że wobec policjantów będzie dochodził odszkodowania na drodze cywilnej za to, że nie zareagowali. Policjanci zostali zwolnieni ze służby. Ewentualne odszkodowanie ojciec Miłosza chce przekazać na cele charytatywne.

Wzruszający napis na grobie Miłosza

Od tragicznej śmierci Miłosz minął rok. Na jego grobie pojawił się wzruszający napis. - Nie można za kimś tęsknić, można tylko nauczyć się… żyć z wielką pustką w sercu - czytamy, wpatrując się w nagrobek tragicznie zmarłego chłopaka. Stoi na nim też replika samochodu. - Syn zawsze marzył o sportowym BMW. Pracował, uczył się i pomagał nam, żeby kiedyś to marzenie spełnić - tłumaczy pan Leszek.

Tak zginął Miłosz

Player otwiera się w nowej karcie przeglądarki