Ministerstwo Kultury i Dziedzictwa Narodowego opublikowało na swojej stronie internetowej oświadczenie na temat decyzji prezydenta Olsztyna Piotra Grzymowicza ws. "szubienic". Pomnik stojący w centrum Olsztyna, kiedyś nazywany "Pomnikiem Wdzięczności Armii Czerwonej" budzi wiele kontrowersji. Niektórzy od lat domagali się usunięcia obiektu z miasta. Teraz niechęć do "szubienic" wzrosła, ponieważ 24 lutego rosyjskie wojska zaatakowały Ukrainę. Prezydent Piotr Grzymowicz ostatecznie zdecydował, że monument zostanie na swoim miejscu. Jak tłumaczył, decyzję podjął na podstawie konsultacji m.in. architektami, historykami i przedstawicielami organizacji pozarządowych, których aktywność dotyczy kwestii przyszłości monumentu. Ratusz przeprowadził też badania wśród tysiąca pełnoletnich mieszkańców Olsztyna. Z badań wynikało, że większość przepytywanych chce pozostawić "szubienice" tam, gdzie są teraz.
CZYTAJ WIĘCEJ: "Szubienice" w Olsztynie podzieliły mieszkańców. Prezydent zdecydował o przyszłości pomnika
Polecany artykuł:
Ministerstwo usunie "szubienice" z Olsztyna?
Co na to Ministerstwo Kultury? Resort pisze o "rozczarowaniu", a działania prezydenta Olsztyna nazywa "kolejnym aktem trwającego od ponad dwóch miesięcy żenującego spektaklu". MKiDN napisało, że Piotr Grzymowicz "na łamach mediów toczy sam z sobą zawstydzający spór o <<Pomnik Wdzięczności Armii Czerwonej>>" . - W obecnej sytuacji resort przeanalizuje możliwości usunięcia pomnika z centrum miasta bez zgody jego władz - czytamy w treści komunikatu.
Po blisko dwóch miesiącach prezydent Olsztyna zdecydował, że pomnik pozostanie na swoim miejscu, zostanie jedynie opatrzony tablicą informacyjną. Decyzja ta pozostaje co prawda w jaskrawym konflikcie z pismem Pana Prezydenta do Ministra Kultury i Dziedzictwa Narodowego o skreślenie pomnika z rejestru zabytków, wpisuje się jednak w konsekwentnie realizowaną przez niego politykę grania na zwłokę i zachowania status quo.
"Prezydentowi Olsztyna zabrakło odwagi"
Ministerstwo przypomina, że zaproponowało prezydentowi Olsztyna sfinansowanie usunięcia "szubienic" i przeniesienie obiektu, np. do Muzeum PRL na Śląsk. MKiDN informuje, że Piotr Grzymowicz "nigdy nie złożył wniosku do wojewódzkiego konserwatora zabytków w sprawie przeniesienia monumentu". - Rosyjska agresja na Ukrainę, która przypomniała o tym, że ów pomnik wciąż tkwi w centrum Olsztyna, stanowiąc jawny dowód jego indolencji, okazała się dla prezydenta Olsztyna zbyt miałkim argumentem, aby podjąć zdecydowane działanie i zamknąć temat pomnika raz na zawsze - napisało ministerstwo i dodało, że prezydentowi Olsztyna oraz jego środowisku politycznemu "zabrakło odwagi, aby podjąć tak prostą, choć ważną w wymiarze symbolicznym, decyzję, za którą odpowiedzialnością próbował obarczyć a to ministra kultury, a to konserwatora zabytków, wreszcie – samych mieszkańców".