AZS i MKS na razie "pod kreską"
W sporcie jednym z wielu utartych powiedzonek jest granie tzw. "meczu za sześć punktów". Ten slogan jednak dobrze pasuje do wtorkowego meczu Indykpolu AZS Olsztyn z drużyną MKS-u Będzin, który rozpocznie się o godz. 20:30. Co ciekawe, miejscem zmagań będzie... Sosnowiec, bo to tam od lat MKS rozgrywa domowe spotkania.
Obydwa zespoły są w tej chwili poza najlepszą ósemką, która gwarantuje udział w fazie play-off i rywalizacji o medale PlusLigi. Straty są jednak niewielkie. Akademicy do ósmej lokaty tracą dwa punkty (mają jeden mecz rozegrany mniej). Z kolei MKS Będzin traci cztery "oczka".
Polecany artykuł:
Akademicy wracają do formy?
W pewnym momencie wydawało się, że obie ekipy mogą zapomnieć o najlepszej ósemce na koniec fazy zasadniczej. MKS pierwsze zwycięstwo odniósł dopiero w grudniu, pokonując na wyjeździe 3:2... Indykpol AZS Olsztyn. Z kolei akademicy po udanym starcie sezonu, od wspomnianego grudnia znacznie spuścili z tonu. Przegrali 10 ligowych meczów z rzędu i przez moment zajmowali przedostatnie, 13. miejsce w rozgrywkach.
Ostatnie dwa spotkania to jednak wygrane w trzech setach zawodników trenera Daniela Castellaniego: na wyjeździe z Cuprum Lubin i u siebie z Visłą Bydgoszcz.
Wszyscy w klubie cieszyli się z ostatnich dwóch zwycięstw: nie tylko kibice, ale również sztab szkoleniowy i zawodnicy. Byliśmy szczęśliwy, a gra była bardzo dobra. Chcielibyśmy grać cały czas na tym poziomie, ale będziemy jednak próbowali wskoczyć o jeden szczebelek wyżej. Czujemy, że stać nas na lepszą grę niż np. przeciwko drużynie z Bydgoszczy - mówi Marcin Mierzejewski, II trener Indykpolu AZS Olsztyn.
Atakujący największą siłą MKS-u
Największym zagrożeniem dla olsztyńskiej drużyny we wtorkowym meczu będzie Rafał Faryna. Atakujący MKS-u aż sześć razy w tym sezonie wybierany był MVP meczu. W bieżących rozgrywkach zdobył już 328 punktów (10 miejsce w tej klasyfikacji), z czego 26 zagrywką (7 miejsce). AZS może przeciwstawić się najlepszym blokującym ligi, czyli Seyed Mousavim. Irańczyk skutecznie blokował rywali 66 razy.