Mniej niż sekunda wystarczyła, aby doszło do straszliwego dramatu. 37-letni Michał W., podczas manewru wyprzedzania kolumny jadących samochodów, postawił wielki szosowy motocykl na jedno koło. Widowiskowy manewr w jednej chwili przerodził się w dramatyczny wypadek. Motocyklista nie zauważył jadącego z naprzeciwka skutera i z ogromną siłą wbił się w 54-letniego Adama G. Siła uderzenia była tak duża, że oba pojazdy rozpadły się na setki kawałków, a ich właściciele zginęli na miejscu. - Nie było kogo ratować, nawet nas poruszył widom zmasakrowanych ciał - powiedział jeden z ratowników reporterowi "Super Expressu".
Adam jechał odwiedzić syna w szpitalu
Adam G., który zginął w wypadku, jechał skuterem odwiedzić chorego syna w szpitalu. Do celu zostało mu ledwie kilka kilometrów. Niestety, na miejsce nie dotarł. W piątek (24 maja) został pochowany na cmentarzu parafialnym w Grodzicznie. Miesiąc temu w tym samym miejscu pochowany został ojciec Adama G. 86-letni Jan G., dostał zawału serca podczas jazdy skuterem.
Msza żałobna, na której pojawiły się tłumy, była bardzo poruszająca. Ksiądz nie szczędził gorzkich słów pod adresem sprawcy wypadku, choć i ten zapłacił za swój błąd najwyższą cenę. - Adam zginął, bo ktoś chciał się popisać… Odszedł za wcześnie, zostawiając troje dzieci, dołączył do brata i ojca - mówił ksiądz podczas mszy żałobnej. W poniższej galerii znajdziecie zdjęcia m.in. z pogrzebu Adama G.
O życie w szpitalu walczy jeszcze jeden motocyklista, który brał udział jako trzeci w tym straszliwym wypadku. Jechał on motocyklem za Michałem W., gdy ten uderzył w skuter, wpadł on na ofiary i wywrócił się. Jego stan lekarze określają jako poważny.
Policja zaostrza kontrole
Ostatnie tygodnie to niebezpieczny czas na drogach Warmii i Mazur. Policjanci reagują na to, co dzieje się z kierowcami. - W ostatnich tygodniach doszło do wielu wypadków śmiertelnych, w tym z udziałem motocyklistów. Będziemy w związku z tym bardziej kontrolować prędkość, bo najczęstszą przyczyną wypadów, właśnie była mi.n. nadmierna prędkości - powiedziała - informuje mł. asp. Karolina Hrynkiewicz z Komendy Wojewódzkiej Policji w Olsztynie.