32-latek zaginął w niedzielę po południu na jeziorze Gielądzkim niedaleko Mrągowa. Pływał łodzią razem z kolegą. Nagle ich łódź wywróciła się i wędkarze wpadli do wody. Jeden z mężczyzn zdołał dopłynąć do brzegu i wezwać pomoc. Drugi zaginął.
Czytaj także: Jeziorany: Był uwięziony na mrozie przez kilka godzin! Cudem uniknął ŚMIERCI
W poniedziałek w godzinach popołudniowych strażacy znaleźli zaginionego 32-latka. Jak informuje Polsat News, jego ciało znajdowało się 100 metrów od brzegu na głębokości około 10 metrów.
Okoliczności tragedii bada prokuratura.
Polecany artykuł: