Pijany kierowca w Ełku. Piwo pił nawet "za kółkiem"
Pomimo ciążącej odpowiedzialności karnej i ogromnym zagrożeniu dla innych ludzi wciąż są kierowcy, którzy jeżdżą po pijanemu. Mogą to być naprawdę groźne sytuacje. Pokazuje to środowe (16 listopada) zdarzenie z Ełku. Policjanci patrolując ulice miasta zauważyli osobowe volvo, którego kierowca zignorował znak zakazu wjazdu i poruszał się po jezdni pod prąd. Mundurowi natychmiast zatrzymali pojazd do kontroli.
Okazało się, że za kierownicą siedzi pijany 32-latek. Badanie wykazało u niego ponad promil alkoholu. W jego pojeździe w miejscu na napoje stała otwarta puszka z piwem. - Natomiast sam kierowca podczas interwencji nie widział nic niewłaściwego w swoim zachowaniu i nie wykazywał żadnej skruchy. Ponadto zachowywał się lekceważąco w stosunku do policjantów i nie wykonywał wydawanych przez nich poleceń, utrudniając czynności służbowe - mówi mł. asp. Agata Kulikowska de Nałęcz z Komendy Powiatowej Policji w Ełku.
Mężczyzna odpowie teraz za popełnione wykroczenia oraz przestępstwo kierowania pojazdem w stanie nietrzeźwości. Może go spotkać kara do 2 lat pozbawienia wolności, sądowy zakaz kierowania oraz konsekwencje finansowe.