Koronawirus: Miał kwarantannę, pojechał na giełdę
Koronawirus w Polsce. Od kilkunastu dni polskie miasta opustoszały. Restauracje, kina, galerie i teatry zostały zamknięte, podobnie jak szkoły, przedszkola, żłobki czy uniwersytety. Wielu pracowników przeszło na zdalny tryb pracy. Autobusy święcą pustkami. Wszystko po to, aby ograniczyć epidemię koronawirusa w Polsce.
Tymczasem w Szczytnie (woj. warmińsko-mazurskie) coraz częściej policjanci informują o bezmyślnych, nagannych zachowaniach mieszkańców powiatu. W poniedziałek (30 marca) po południu szczycieńscy policjanci na terenie gminy Pasym kontrolowali osoby, które decyzją sanepidu objęte zostały kwarantanna domową. Pod jednym z adresów nie zastali 60-letniego mężczyzny. W rozmowie z jego małżonką, funkcjonariusze ustalili, że... pojechał on na giełdę samochodową kupić nowe auto.
Kwarantanna domowa z powodu koronawirusa: zasady
- Funkcjonariusze nawiązali kontakt telefoniczny z mężczyzną, który oświadczył, że wydawało mu się, że skoro czuje się dobrze, to już może wyjść z domu. Swoim zachowaniem 60-letni mieszkaniec gminy Pasym popełnił wykroczenie z art. 116 kodeksu wykroczeń. Teraz ze swojego nieodpowiedzialnego zachowania będzie tłumaczył się przed sądem - mówi Izabela Cyganiuk, oficer prasowy Komendy Powiatowej Policji w Szczytnie.
Głupi żart z brata, policji i koronawirusa
Wyjątkową głupotą i bezmyślnością wykazał się również pewien 33-latek. - W poniedziałek przed godz. 23 oficer dyżurny szczycieńskiej komendy otrzymał niepokojący telefon, dotyczący pogorszenia się stanu zdrowia mężczyzny, objętego kwarantanna domową - relacjonuje rzecznik szczycieńskiej policji. To zgłoszenie postawiło na nogi zarówno służby sanitarne, pogotowie ratunkowe, jak i funkcjonariuszy szczycieńskiej komendy.
Zawiadamiający 33-letni mieszkaniec Szczytna powiedział, że jego przebywający na kwarantannie brat skontaktował się z nim za pośrednictwem internetowego komunikatora i poinformował go, że bardzo źle się czuje i pilnie potrzebuje pomocy medycznej. Mężczyzna dodał, że próbował ponownie skontaktować się z nim, jednak ten już odbiera jego wiadomości.
Masz grypę czy koronawirusa? Zobacz, jakie są podobieństwa i różnice
Szczycieńscy policjanci potwierdzili, że pod wskazanym przez zgłaszającego adresem przebywa osoba objęta kwarantanną. Funkcjonariusze skontaktowali z mieszkańcem gminy Pasym. 41-latek w rozmowie z oficerem dyżurnym oświadczył, że czuje się dobrze i nie potrzebuje pomocy medycznej. Potwierdził też, że jakieś trzy godziny temu rozmawiał z bratem, jednak nie prosił go o żadną pomoc.
Skrajnie nieodpowiedzialne zachowanie 33-letninego mieszkańca Szczytna, wprowadziło w błąd mundurowych i zaangażowało do działań inne służby. Mężczyzna wkrótce będzie miał okazje wytłumaczyć się ze swojego zachowania przed sądem.
Pili na świeżym powietrzu, bo "są wolni"
W weekend również nie brakowało nieodpowiedzialnych zachowań. W sobotę (28 marca) ok. godz. 12:15 oficer dyżurny szczycieńskiej komendy otrzymał telefoniczne zgłoszenie dotyczące naruszenia nowych zasad bezpieczeństwa w związku z grupowaniem się osób w miejscach publicznych.
Na miejsce zostali skierowani policjanci, którzy zastali tam trzech mieszkańców miasta. 25-latek, 36-latek oraz 45-latek siedzieli na jezdni i pili alkohol. Szczycieńscy policjanci poinformowali mężczyzn o tym, że naruszyli obowiązujące przepisy. Reakcja mężczyzn była zaskakująca. Oświadczyli, że „są wolnymi ludźmi i będą robić, co im się podoba”.
Policjanci wytłumaczyli im, na czym polega wyjątkowość sytuacji w jakiej wszyscy się znaleźliśmy i poinformowali ich, że za swoje bezmyślne zachowanie odpowiedzą przed sądem. Oprócz złamania przepisów powyższych aktów prawnych, popełnili również wykroczenia związane z zakazem spożywania alkoholu w miejscach publicznych oraz stworzyli zagrożenie bezpieczeństwa w ruchu drogowym.
Alkohol w dobie epidemii
Tego samego dnia policjanci zostali skierowani również do jednej z miejscowości położonej na terenie gminy Szczytno, gdzie według zgłoszenia grupka ludzi nie stosowała się do zasad bezpieczeństwa. Na miejscu funkcjonariusze zastali dwóch mężczyzn i dwie kobiety, którzy siedzieli pod altanką usytuowaną na placu zabaw i wspólnie pili alkohol.
Szczycieńscy policjanci poinformowali ich o tym, że naruszyli przepisy rozporządzenia zabraniające grupowania się. W trakcie weryfikacji danych w policyjnych systemach informacyjnych okazało się, że jeden z mężczyzn poszukiwany jest przez sąd, celem odbycia kary pozbawienia wolności.
28-letni mieszkaniec Szczytna został zatrzymany i przewieziony do szczycieńskiej komendy. Zgodnie z decyzją sądu, najbliższe miesiące spędzi za kratkami, a wszyscy odpowiedzą przed sądem za naruszenie przepisów rozporządzenia Ministra Zdrowia.
Zalecenia ministra zdrowia ws. koronawirusa SARS-Cov-2