Cmentarz, objęty prawną ochroną, jest dziedzictwem nie tylko wsi Bynowo, ale i całego regionu Warmii i Mazur. Ten region, pełen zamków, pałaców i zabytków, jest przecież świadectwem burzliwej historii - miejscem, gdzie ścierały się różne kultury, gdzie mieszały się losy ludzi. Tym bardziej nie do pomyślenia jest, że tak ważne miejsce, jak cmentarz, popada w kompletną ruinę.
„Nekropolia straszy”
W zeszłym roku Bynowo świętowało 700-lecie swojego istnienia. Władze zorganizowały uroczystości, na które zaproszono lokalną społeczność i gości. Wieś wysprzątano, ogrodzenia przyozdobiono, murki odświeżono. Szkoda tylko, że nikt nie spojrzał w stronę cmentarza, który przypomina obraz nędzy i rozpaczy.
Porozbijane nagrobki, rozkradzione elementy metalowe, splądrowane grobowce - to codzienny widok na tej nekropolii. Jakby tego było mało, ktoś urządził tam dziką pasiekę, składowisko śmieci i… stertę obornika. Tak, dobrze czytacie – obornik na cmentarzu. Można odnieść wrażenie, że to miejsce zostało całkowicie zapomniane, a mieszkańcy wsi i władze przymykają na to oczy. Dalszy ciąg materiału znajduje się pod galerią ze zdjęciami.
Reakcja władz - absurd czy ignorancja?
Nasz reporter próbował zgłosić sprawę miejscowemu dzielnicowemu z Miłomłyna. Niestety, zamiast zainteresowania problemem, usłyszał jedynie aroganckie żądanie osobistego zgłoszenia na posterunku. Na koniec rozmowy dzielnicowy rzucił słuchawką. Brak czasu? A może po prostu brak chęci?
Na szczęście więcej zaangażowania wykazała nowa burmistrz Miłomłyna, Beata Mazur. - Jestem burmistrzem od pół roku, naprawdę nie miałam pojęcia o tym problemie - powiedziała w rozmowie z naszym reporterem. Obiecała, że zajmie się sprawą i podejmie działania. Czy coś z tego wyniknie? Czas pokaże.
Świadectwo historii, o które trzeba dbać
Cmentarze, nawet te opuszczone, są miejscami, gdzie spoczywają ludzie, którzy kiedyś budowali te ziemie. Bynowo, jako jedna z najstarszych wsi na Warmii i Mazurach, ma obowiązek dbać o swoje dziedzictwo. Cmentarz w Bynowie to nie tylko miejsce pochówku, ale też świadectwo historii regionu.
Pamiętajmy, że każdy nagrobek to czyjaś historia - czyjaś przeszłość. Doprowadzenie takiego miejsca do ruiny to nie tylko wstyd, ale i brak szacunku dla tych, którzy byli tu przed nami. Jeśli władze i mieszkańcy nie zajmą się tym miejscem, za kilka lat zostaną tam już tylko chwasty, śmieci i cisza.
Puentą niech będą słowa przestrogi
Cmentarz to nie tylko ziemia i kamienie – to pamięć, tożsamość i szacunek. Jeśli niszczymy przeszłość, nie mamy przyszłości. Dziś cmentarz w Bynowie wygląda jak symbol zapomnienia. Jeśli teraz nie obudzimy się i nie zaczniemy działać, wkrótce sami staniemy się zapomnianą historią.