Zdjęcia mówią wszystko

Na tym cmentarzu spoczywają ludzie. Aż przykro patrzeć na ten obraz nędzy i rozpaczy

2025-01-27 14:53

XIX-wieczny cmentarz ewangelicki w Bynowie, małej wsi w powiecie ostródzkim, wygląda dziś jak śmietnisko. To miejsce, które powinno być świadectwem historii i pamięci o dawnych mieszkańcach, jest teraz przykładem skrajnego zaniedbania. Walające się śmieci, zdewastowane grobowce, skradzione elementy nagrobków i porozrzucane płyty. Aż serce boli na widok takiego barbarzyństwa. Do tego ktoś urządził sobie dziką pasiekę i skład obornika!

Cmentarz, objęty prawną ochroną, jest dziedzictwem nie tylko wsi Bynowo, ale i całego regionu Warmii i Mazur. Ten region, pełen zamków, pałaców i zabytków, jest przecież świadectwem burzliwej historii - miejscem, gdzie ścierały się różne kultury, gdzie mieszały się losy ludzi. Tym bardziej nie do pomyślenia jest, że tak ważne miejsce, jak cmentarz, popada w kompletną ruinę.

„Nekropolia straszy”

W zeszłym roku Bynowo świętowało 700-lecie swojego istnienia. Władze zorganizowały uroczystości, na które zaproszono lokalną społeczność i gości. Wieś wysprzątano, ogrodzenia przyozdobiono, murki odświeżono. Szkoda tylko, że nikt nie spojrzał w stronę cmentarza, który przypomina obraz nędzy i rozpaczy.

Porozbijane nagrobki, rozkradzione elementy metalowe, splądrowane grobowce - to codzienny widok na tej nekropolii. Jakby tego było mało, ktoś urządził tam dziką pasiekę, składowisko śmieci i… stertę obornika. Tak, dobrze czytacie – obornik na cmentarzu. Można odnieść wrażenie, że to miejsce zostało całkowicie zapomniane, a mieszkańcy wsi i władze przymykają na to oczy. Dalszy ciąg materiału znajduje się pod galerią ze zdjęciami.

Reakcja władz - absurd czy ignorancja?

Nasz reporter próbował zgłosić sprawę miejscowemu dzielnicowemu z Miłomłyna. Niestety, zamiast zainteresowania problemem, usłyszał jedynie aroganckie żądanie osobistego zgłoszenia na posterunku. Na koniec rozmowy dzielnicowy rzucił słuchawką. Brak czasu? A może po prostu brak chęci?

Na szczęście więcej zaangażowania wykazała nowa burmistrz Miłomłyna, Beata Mazur. - Jestem burmistrzem od pół roku, naprawdę nie miałam pojęcia o tym problemie - powiedziała w rozmowie z naszym reporterem. Obiecała, że zajmie się sprawą i podejmie działania. Czy coś z tego wyniknie? Czas pokaże.

Świadectwo historii, o które trzeba dbać

Cmentarze, nawet te opuszczone, są miejscami, gdzie spoczywają ludzie, którzy kiedyś budowali te ziemie. Bynowo, jako jedna z najstarszych wsi na Warmii i Mazurach, ma obowiązek dbać o swoje dziedzictwo. Cmentarz w Bynowie to nie tylko miejsce pochówku, ale też świadectwo historii regionu.

Pamiętajmy, że każdy nagrobek to czyjaś historia - czyjaś przeszłość. Doprowadzenie takiego miejsca do ruiny to nie tylko wstyd, ale i brak szacunku dla tych, którzy byli tu przed nami. Jeśli władze i mieszkańcy nie zajmą się tym miejscem, za kilka lat zostaną tam już tylko chwasty, śmieci i cisza.

Puentą niech będą słowa przestrogi

Cmentarz to nie tylko ziemia i kamienie – to pamięć, tożsamość i szacunek. Jeśli niszczymy przeszłość, nie mamy przyszłości. Dziś cmentarz w Bynowie wygląda jak symbol zapomnienia. Jeśli teraz nie obudzimy się i nie zaczniemy działać, wkrótce sami staniemy się zapomnianą historią.

Kwiaty, które pierwsze należy wyrzucić z cmentarzy
Super Express Google News
Autor:

Player otwiera się w nowej karcie przeglądarki