Orzysz: Złamał kwarantannę, bo szukał poroży
Koronawirus na Warmii i Mazurach. Powoli niestety trzeba przyzwyczajać się do tego, że policjanci oprócz codziennych raportów z regionalnych dróg, informują o przypadkach łamania kwarantanny. Tak było chociażby w Orzyszu (powiat piski).
W trakcie prowadzonych kontroli funkcjonariusze sprawdzali, czy mieszkaniec miasta przebywa w swoim domu. Policjanci zadzwonili i oczekiwali, że mężczyzna pokaże się w oknie potwierdzając, że jest w mieszkaniu. Tak się nie stało.
Dopiero później, w rozmowie telefoniczne,j wyjaśnił policjantom, że od kilku godzin jest w lesie szukając... poroży. Dodał, że nie widzi w tym nic złego, bo pojechał własnym samochodem i jest sam.
Funkcjonariusze wystąpią do sądu z wnioskiem o ukaranie tego mężczyzny. O zaistniałej sytuacji powiadomione zostaną także służby sanitarne, które mogą nałożyć wysoką karę administracyjną.
Nie był to jedyny przykład nieodpowiedzialnego zachowania osoby objętej kwarantanną domową w powiecie piskim. Inny mieszkaniec Orzysza, po powrocie z zagranicy, zaprosił do siebie kolegów na wspólne picie alkoholu. Ta sprawa także będzie wyjaśniana przez funkcjonariuszy pod kątem naruszenia zasad kwarantanny domowej.
Polecany artykuł:
Olsztyn: Piją pod sklepem zamiast siedzieć w domu
Nieodpowiedzialnie zachowują się również mieszkańcy Olsztyna. W sobotę oficer dyżurny Komendy Miejskiej Policji w Olsztynie otrzymał zgłoszenie od jednego z mieszkańców, że pomimo obowiązujących zakazów, w pobliżu jednego z osiedlowych sklepików miały gromadzić się osoby.
Na miejscu policjanci zastali czterech mężczyzn w wieku od 31 do 57 lat oraz 42-letnią kobietę. Wszyscy mieli świadomość obowiązujących ograniczeń co do gromadzenia się, jednak świadomie je zlekceważyli. Poniosły tego konsekwencje. Wszyscy zostali ukarani mandatami w wysokości 500 złotych za naruszenie przepisów w sprawie ogłoszenia na obszarze kraju stanu epidemii.