- Wszystkie interwencje dotyczyły połamanych drzew i konarów, nie mieliśmy żadnych podtopień. Drzewa uszkodziły kilka zaparkowanych samochodów i poszycia dachów w pięciu budynkach. Nie było osób poszkodowanych - powiedział PAP asp. Marcin Warcaba z warmińsko-mazurskiej straży pożarnej.
Przechodzący na północ front burzowy spowodował najwięcej szkód na Mazurach: w powiecie piskim, mrągowskim, kętrzyńskim i giżyckim. Po południu na jeziorze Śniardwy, na skutek silniejszego podmuchu wiatru wywrócił się i zatonął jacht kabinowy. Pięcioro osób, które były na pokładzie, podjęli z wody ludzie z przepływającego w pobliżu houseboata.
Mazurskie Ochotnicze Pogotowie Ratunkowe było kilkukrotnie wzywane do pomocy technicznej załogom jednostek, które nie radziły sobie na wodzie, m.in. z podejściem do brzegu. Dyżurny MOPR w Giżycku Karol Dylewski powiedział PAP, że zdecydowana większość żeglarzy, gdy pojawiają się ostrzeżenia pogodowa zakłada kapoki i jachty, lawinowo spływają do portów.
Nawałnice na Warmii i Mazurach. Ponad 3 tysiące mieszkańców bez prądu
- W całym regionie o godz. 19 prądu nie miało około 3,6 tys. odbiorców - przekazała PAP dyżurna Wojewódzkiego Centrum Zarządzania Kryzysowego. Awarie są usuwanie na bieżąco. Przed nami kolejny dzień z niebezpieczną pogodą. W środę, 14 lipca, na Warmii i Mazurach prognozowane są upały, a także gwałtowne burze z gradem.