W kamienicy mieszka kilkanaście rodzin. Przedwojenne pomieszczania zostały podzielone na mniejsze, żeby zmieściło się więcej ludzi. Lokale gmina Olsztyn przydzielała jako komunalne. - Po 10 latach starań doczekałem się mieszkania o powierzchni 23 m kw. - mówi Jarosław Mleczkowski. - Jestem niepełnosprawny po udarze, mam sparaliżowaną lewą stronę ciała. Cieszyłem się z tej klitki, dopóki nie dostałem pisma od firmy, która przejęła zarządzanie kamienicą. Dowiedziałem się, że bezprawnie korzystamy z nieruchomości, która należy do pani z Niemiec– dodaje.
Polecany artykuł:
Lokatorzy liczą na pomoc gminy Olsztyn. - Miasto jak dotąd nie zaproponowało nam lokali zastępczych. No chyba, że w kontenerach socjalnych, na co się nie godzimy – mówi Wiesław Pietruszewski (65 l.). - Mam 822 zł renty, kupiłem meble, odmalowałem łazienkę. Nikt mi za to teraz nie zwróci – załamany mężczyzna pokazuje pismo zarządcy budynku z podkreślonym na czerwono zdaniem: „informuję Pana, że w imieniu właścicielki kamienicy muszę wystąpić przeciwko Panu z pozwem o wydanie zajmowanego przez Pana lokalu”.
Polecany artykuł:
- Trwają mediacje pomiędzy gminą Olsztyn, a właścicielem kamienicy. O ich wynikach poinformujemy za około dwa tygodnie – zapowiada Zbigniew Karpowicz, dyrektor Zakładu Budynków i Lokali Komunalnych.
Mecenas Jerzy Dobrzański, reprezentant pani z Niemiec, stara się tonować nastroje. - Moja klientka zdaje sobie sprawę z trudnej sytuacji lokatorów. Nie chce, by zostali skrzywdzeni. Sprawa jest pomiędzy nią a Gminą Olsztyn - mówi.