Na jeziorze Tałty pracowali strażacy z Olsztyna i Mikołajek, a także nurkowie z Mrągowa i Giżycka. Akcją wydobycia łodzi dowodził Wojewódzki Koordynator Ratownictwa Wodnego st. kpt. Mariusz Zakrzewski z pomocą Dowódcy SGRW-N Mrągowo mł. asp. Przemysława Kaczmarczyka oraz Dowódcy SGRW-N Giżycko mł. bryg. Grzegorza Zubowicza.
Jak informują strażacy z Mrągowa, akcja polegała na stworzeniu stanowiska do prowadzenia prac podwodnych na jednej z łodzi oraz zejściu dwóch nurków pod wodę. - Łączność z nurkami była zorganizowana przy pomocy kablolin, dzięki czemu nurkowie mogą swobodnie rozmawiać ze strażakami na powierzchni i przekazywać informacje i sytuacje na bieżąco - czytamy we wpisie mrągowskich strażaków na Facebooku. Łódź znajdowała się na głębokości 30 metrów.
- Nurkowie przygotowali stanowisko oraz mocowanie na łodzi. Następnie został im podany niezbędny sprzęt do wyciągnięcia łodzi w postaci balonów wypornościowych oraz zawiesi które nurkowie zamontowali na łodzi. Po sygnale od nurków, strażacy wtłoczyli powietrze do balonów wypornościowych z butli znajdującej się na jednej z czterech łodzi strażackich biorących udział w tej akcji - relacjonują akcję strażacy.
Tragedia na jeziorze Tałty. 8-letnia dziewczynka utonęła
Przypomnijmy, że do tragedii doszło w sobotę, (18 czerwca) przed godz. 14. W łodzi motorowej na jeziorze Tałty płynęło siedem osób – czterech dorosłych i troje dzieci. Nagle w bok łodzi uderzyła fala, co doprowadziło do jej przewrócenia na burtę. Motorówka zaczęła nabierać nabierać wody i utonęła, a wszyscy wpadli do jeziora.
Na pomoc ruszyli im świadkowie z innych łodzi, którzy rzucili poszkodowanym kapoki i koła ratunkowe. Udało się wciągać na pokład innych jednostek pływających sześć osób. Niestety, 8-letnia dziewczynka zniknęła pod taflą wody.
We wtorek (21 czerwca) prokuratura poinformowała o wynikach wstępnej sekcji zwłok ośmiolatki. Biegli wstępnie ustalili, że przyczyną śmierci dziecka było utonięcie.