„Obciąłem mamie nogę”. Szokujący telefon na 112! Aż trudno uwierzyć w finał tej historii

2025-03-31 22:09

Mieszkaniec wsi Zajączki pod Lidzbarkiem Warmińskim zadzwonił na numer alarmowy i poinformował, że… obciął mamie nogę. Jak się okazało, był to fałszywy alarm – jeden z kilkunastu w ciągu niewiele ponad roku.

„Obciąłem mamie nogę!”. Szokujący telefon na 112

i

Autor: (2)/ Shutterstock

Szokujący telefon na 112. "Obciąłem mamie nogę"

W niedzielę, 16 marca, po godz. 13 policjanci z Lidzbarka Warmińskiego otrzymali niepokojące zgłoszenie od mężczyzny, który zgłosił, że godzinę wcześniej… obciął mamie nogę. Dodał, że kobieta jest przytomna.

Do wsi Zajączki natychmiast udały się służby ratunkowe – zespół ratownictwa medycznego oraz policjanci. - Mundurowi szybko ustalili, że w mieszkaniu, gdzie miało dojść do zdarzenia, trwała… libacja alkoholowa. Tymczasem zgłaszający nie umiał wytłumaczyć dlaczego zadzwonił pod numer alarmowy i powiedział dyspozytorowi, że odciął matce kończynę – informują mundurowi z komendy policji w Lidzbarku Warmińskim.

Strzelanina w Prusicach. Wstrząsające okoliczności zbrodni

Zachowanie mężczyzny zostało zakwalifikowane przez policjantów jako wykroczenie bezpodstawnego wezwania służb, za które sprawca został ukarany mandatem w wysokości 500 zł.

Problem w tym, że było to już kolejne wezwanie z tego adresu. - Od 1 stycznia 2024 r. do dziś, pod wskazanym adresem w różnych sprawach policja interweniowała 13 razy – powiedziała Faktowi mł. asp. Beata Szydłowska z lidzbarskiej policji.

"Mamusi to się przyśniło"

Sąsiadka mężczyzny, przyznaje, że służby ciągle przyjeżdżają. - Ostatnio była policja i pogotowie w nocy w poniedziałek. Piotrek dzwoni w miesiącu po kilka razy po służby, widocznie się nudzi – przyznała w rozmowie z Faktem jedna z sąsiadek, dodając, że mężczyzna dostaje mandaty za fałszywe alarmy, a potem i tak ich nie płaci.

- To ostatnie wezwanie to nie moje. W pracy byłem i nie miałem z nim nic wspólnego. Tydzień wcześniej z tą obciętą nogą to ja dzwoniłem, mamusi to się przyśniło, a ja zadzwoniłem na numer alarmowy - zarzeka się w rozmowie z portalem fakt.pl Piotr G.

Player otwiera się w nowej karcie przeglądarki