
Koszmar na Warmii i Mazurach. Nagle wywiązała się kłótnia. Nie poszło o politykę
W trakcie telewizyjnej debaty prezydenckiej w jednym z domów pod Olsztynkiem doszło do brutalnego morderstwa. W Malinowie 28-letni Michał B. miał skatować swojego ojca na oczach rodziny. Zwykły wieczór zamienił się w koszmar, którego nikt nie przewidział.
W piątkowy (11 kwietnia) wieczór w starym czworaku w Malinowej przy jednym stole zasiedli: 28-letni Michał B., jego ojciec Jerzy B. (62 l.), brat Mateusz i bratowa. Była ryba, alkohol i mocne komentarze. Początkowo panował spokój, ale w jednej chwili sytuacja wymknęła się spod kontroli. - Co ty tu będziesz pier…ł! – miał rzucić w kierunku ojca Michał B. Młody mężczyzna wpadł w szał!
Michał B. wrócił do domu. Wróciły dawne urazy
Michał B., wcześniej niekarany, wrócił do rodzinnego domu po rozstaniu z żoną. Miał zacząć wszystko od nowa. Zamiast tego, przypomniał sobie o dawnych urazach do ojca. Nie wytrzymał. Ruszył na ojca z pięściami. Wywiązała się szarpanina. Michał B. bił ojca tak długo, aż ten przestał się ruszać. Brat i bratowa byli świadkami dramatu. Sekcja zwłok wykazała, że 62-latek miał obrażenia głowy typowe dla ciosów tępym narzędziem, choć Michał B. okładał ojca własnymi rękami. - Pokrzywdzony zmarł w wyniku licznych uderzeń w głowę – poinformowała prokurator rejonowa Joanna Kłosowska z Olsztyna.
Syn odpowie za zabójstwo ojca. Grozi mu dożywocie
28-latek został zatrzymany. Przesłuchany przez prokuraturę, przyznał się jedynie do szarpaniny. Nie przyznał się do zabójstwa. Mimo to, sąd przychylił się do wniosku prokuratora i aresztował Michała B. na trzy miesiące. Grozi mu kara dożywotniego więzienia.
Gdy w telewizji trwała debata prezydencka, w Malinowie zapadł wyrok śmierci. Nie polityczny. Prawdziwy. Michał B. zniszczył życie swoje i swojej rodziny w jeden wieczór. Teraz za zabójstwo ojca odpowie przed sądem.
CZYTAJ TEŻ: "Miał plany, miał życie.". Mateusz zginął 400 metrów od domu. Jego samochód rozpadł się na kawałki
Polecany artykuł: