W niedzielę (17 października) popołudniu dyżurny oleckiej policji otrzymał informację o pijanym kierowcy, który wjechał do rowu. Policjanci pojechali na miejsce zdarzenia. Rzeczywiście, 43-letni kierowca peugeota był pijany. Badanie alkomatem wykazało, że mężczyzna miał prawie 4 promile alkoholu w organizmie! Wydawać by się mogło, że 43-latek nie może się bardziej skompromitować w oczach policjantów. A jednak! Mężczyzna wielokrotnie namawiał policjantów do odstąpienia od wykonywanych czynności, a w zamian obiecywał pieniądze. "Negocjacje" z mundurowymi rozpoczął od... 30 złotych. - Co chwilę zmieniał kwotę, od 30 przez 100, 200, aż do 500 złotych na dwóch. Funkcjonariusze poinformowali go o tym, że jest to przestępstwo, na co odpowiedział, że jest świadomy tego co robi i prosi o podwiezienie do bankomatu aby wypłacić pieniądze, które im wręczy - mówi sierż szt. Piotr Krat z Komendy Powiatowej Policji w Olecku.
Policjanci zawieźli mężczyznę, ale do policyjnego aresztu. Teraz usłyszy nie tylko zarzut prowadzenia pojazdu w stanie nietrzeźwości, za które grozi do 2 lat pozbawienia wolności, ale również za obiecywanie wręczenie korzyści majątkowej, za które grozi do 8 lat. We wtorek (19 października) na wniosek prokuratury, sąd zastosował wobec mężczyzny dozór oraz zakaz opuszczania kraju.