Do awantury doszło w niedzielę (26.09.21 r.), choć jak dotąd oficjalnie nie wiadomo, co ją wywołało. Para - Monika P. (22 l.) i jej chłopak Mariusz P. (34 l.) mieszkała przy ul. Grunwaldzkiej i to tam polała się krew. W pewnym momencie Monika złapała za nóż, kilkakrotnie dźgając swojego chłopaka. Mężczyzna - według relacji medyków - miał otrzymać parę ciosów w barki. Nic poważnego mu się nie stało, bo ratował się... ucieczką. Wyskoczył z parteru. Kiedy do mieszkania weszli policjanci, Monika siedziała na fotelu. Miała wyznać tylko, że pokłóciła się ze swoim chłopakiem.
Więcej o sprawie: 22-latka kilka razy dźgnęła nożem chłopaka! On wyskoczył przez okno. Sceny grozy w Olsztynie
Monika zaatakowała chłopaka nożem. Trzy miesiące spędzi w areszcie... i na kwarantannie
22-latka ma postawiony zarzut usiłowania spowodowania ciężkiego uszczerbku na zdrowiu, więc we wtorek prokurator Prokuratury Rejonowej Olsztyn-Północ skierował do miejscowego sądu wniosek o zastosowanie tymczasowego aresztowania.
- Sąd zastosował wobec Moniki P. tymczasowe aresztowanie, by zabezpieczyć dalszy prawidłowy tok postępowania w tej sprawie. W ocenie sądu, grożąca podejrzanej surowa kara mogłaby skłonić ją do podjęcia działań mających na celu bezprawne utrudnianie postępowania, w szczególności poprzez wpływanie na zeznania pokrzywdzonego, którego zna i z którym pozostaje w bliskich relacjach - wyjaśnił w rozmowie z PAP sędzia Dąbrowski-Żegalski.
Gdyby tego było mało, Monika jest obecnie objęta kwarantanną, więc posiedzenie sądu musiało się odbyć na sali rozpraw odizolowanej od reszty budynku. Po wszystkim pomieszczenia poddano ozonowaniu.