Studentka do Ukrainki w pociągu: K***a, j****a, sprzątaczka!"
Przypomnijmy, że kilka dni temu studentka medycyny na Uniwersytecie Warmińsko-Mazurskim stała się popularna w całej Polsce. Niestety dla niej, nie ze względu na sukcesy na uczelni lub w dziedzinie, którą studiuje. Kobieta opublikowała w mediach społecznościowych filmik, w którym aż kipi od ksenofobii i nienawiści do narodu ukraińskiego. Na nagraniu jedno przekleństwo "goniło" następne. – Wczoraj ukraińska k***a j****a, tak zwana sprzątaczka, zajęła mi miejsce w pociągu i w ogóle z*****a cały przedział tak, że nikt nie mógł usiąść. A kupiła tylko jedno miejsce, a ja zapłaciłam za dwa miejsca, żeby mieć miejsce na nogi, bo mnie stać. I jak nie stać tych ukraińskich k***w na takie rzeczy, to niech nie jeżdżą – oburzała się na filmiku studentka.
– Nie dość, że była gruba, to jeszcze miała wielką walizkę i nic nie rozumiała (...) i mnie wku****ła. Powinnam iść do konduktora, ale jestem dobra dla zwierząt, ale nie dla takich, więc już następnym razem nie będę – dodała.
Filmik szybko został usunięty, ale w internecie nic nie ginie. Skandaliczne nagranie dotarło również do władz Uniwersytetu Warmińsko-Mazurskiego, które wydało oświadczenie w sprawie młodej kobiety. Zawieszenie w prawach studenta to nie największe konsekwencje, jakie może ponieść autorka oburzającego filmiku. Uczelnia wszczęła postępowanie dyscyplinarne, a sprawa trafiła do prokuratury.
UWM w Olsztynie: Nie ma miejsca na rasizm i ksenofobię
- Uniwersytet jako ośrodek współtworzący naukę i kulturę jest miejscem wymiany poglądów w dyskusji akademickiej - czytamy w oświadczeniu UWM. - Nie ma i nigdy nie będzie w uniwersytecie miejsca na przejawy zachowań o charakterze rasistowskim, ksenofobicznym, czy okazujących pogardę względem osób innej płci, rasy, pochodzenia etnicznego, narodowości, religii, wyznania, światopoglądu, niepełnosprawności, wieku, orientacji seksualnej bądź gorzej sytuowanych.
Władze UWM: "To niedopuszczalne!"
Sprawę komentują też pracownicy Uniwersytetu Warmińsko-Mazurskiego w Olsztynie. - To dla nas bardzo przykra i niedopuszczalna sprawa - mówi Jerzy Przyborowski, prorektor ds. kształcenia i studentów UWM. - To nie powinno się wydarzyć. Nie powinno się nawet tak myśleć. Złożyliśmy oświadczenie w tej sprawie. Informujemy, że podjęliśmy działania w postaci postępowania dyscyplinarnego. Skierowaliśmy zawiadomienie do prokuratury o możliwości popełnienia przestępstwa. Dowód w tej sprawie, czyli film, który ukazał się w sieci jest na tyle wiarygodny, że nie pozostawia wątpliwości.