Pod koniec listopada do policjantów z Posterunku Policji w Dywitach (woj. warmińsko-mazurskie) wpłynęła informacja, że w jednym ze zbiorników wodnych, prawdopodobnie utknął owczarek, który nie jest w stanie samodzielnie wydostać się na brzeg. - Po chwili we wskazanym miejscu byli policjanci, którzy potwierdzili dramatyczną pozycję bezbronnego zwierzęcia - mówi Tomasz Markowski z Komendanta Wojewódzkiego Policji w Olsztynie.
Okazało się, że kilkunastoletni owczarek, po tym jak uciekł z jednej z posesji w Dywitach, stracił orientację w terenie i wpadł do wody z grząskim gruntem, nie mogąc wydostać się na brzeg o własnych siłach. Na szczęście, policyjna pomoc nadeszła w samą porę.
Polecany artykuł:
Interweniujący policjanci wydostali na brzeg zziębniętego i wyczerpanego owczarka. - Pies został natychmiast owinięty ciepłym kocem i przewieziony do najbliższej lecznicy zwierząt - relacjonuje Tomasz Markowski. Lekarz zajmujący się zwierzęciem stwierdził wychłodzenie i skrajne wycieńczenie organizmu. Nikt nie wie, jak długo czworonóg mógłby jeszcze wytrzymać w takich warunkach. Pomoc nadeszła w samą porę. Szczęśliwy traf chciał, że weterynarz rozpoznał psa, jako jednego ze swoich pacjentów, dzięki czemu sprawnie udało się ustalić jego właściciela i nawiązać z nim kontakt.
Policjanci dokładnie sprawdzili w jakich warunkach był trzymany pies i ostatecznie nie mieli żadnych zastrzeżeń. Jak ustalili funkcjonariusze, pies wydostał się prawdopodobnie przez dziurę w ogrodzeniu i opuścił teren posesji, na której przebywał. Z uwagi na swój wiek i podejrzenie problemu ze wzrokiem, zwierzę straciło orientację na skutek czego utknęło w pobliskim zbiorniku wodnym. Na szczęście teraz pies cały i zdrowy. Wrócił do swojego właściciela i nie zagraża mu żadne niebezpieczeństwo.