Sprawa miała swój początek na początku września. Wtedy to, olsztyńscy policjanci otrzymali informację o kradzieży osobowego forda, do której doszło na jednej z ulic w centrum Olsztyna. Funkcjonariusze już po kilku godzinach od przyjęcia zawiadomienia o popełnieniu przestępstwa odnaleźli skradzione auto, a także sprawcę, który... spał w samochodzie. Śpiochem okazał się być 46-letni mężczyzna, który został zatrzymany. Z policyjnych ustaleń wynika, że tamtej nocy dwóch mężczyzn zauważyło zaparkowane auto z pozostawionymi kluczykami w środku. Ponadto w pojeździe znajdowały się m.in. narzędzia oraz dziecięcy quad.
Mówi sierż. szt. Andrzej Jurkun z biura prasowego Komendy Miejskiej Policji w Olsztynie.
Mężczyźni postanowili wykorzystać okazję i ukraść pojazd, jednak ze względu na to, że żaden z nich nie potrafił kierować autem, zaproponowali udział w przestępstwie znajomemu 46-latkowi, który jako jedyny z całej trójki zdecydował się na jazdę autem. Jak się później okazało, mężczyzna nie powinien w ogóle wsiadać za kierownicę auta, gdyż nie ma do tego uprawnień. Sprawcy podczas ucieczki w pewnym momencie postanowili podzielić się łupami. 46-latek odjechał osobowym fordem, a pozostali dwaj mężczyźni zabrali quada, którym oddalili się ulicami Olsztyna.