Osobówka zmiażdżona przez pociąg. Wszyscy pasażerowie zginęli. Wśród ofiar są dzieci

Aktualizacja

Ruch pociągów pomiędzy Piszem a Spychowem został wstrzymany.

- Dzisiaj, około 16:30, na przejeździe kolejowo-drogowym na szlaku Pisz – Spychowo (linia kolejowa Szczytno – Ełk) kierowca samochodu osobowego wjechał na tory wprost pod nadjeżdżający pociąg relacji Warszawa Zachodnia – Gdynia Główna. W wyniku zdarzenia śmierć poniosło 5 osób podróżujących autem. Nikt z pasażerów ani obsługi pociągu nie został poszkodowany. Na miejscu pracują służby. Komisja wyjaśni okoliczności wypadku. Linia pomiędzy Szczytnem a Ełkiem jest jednotorowa. W wyniku zdarzenia ruch pociągów pomiędzy Piszem a Spychowem został wstrzymany. Przewoźnicy organizują komunikację zastępczą. Informacje o zmianach są przekazywane na stacjach i przystankach oraz za pośrednictwem portalu pasażera - informuje PKP PLK.

Wcześniej pisaliśmy:

W niedzielę, 3 listopada w miejscowości Karwica Mazurska, na niestrzeżonym przejeździe kolejowym doszło do wypadku śmiertelnego. PAP podaje, że samochód osobowy wjechał pod pociąg PKP Intercity relacji Białystok - Gdynia Główna. Niestety zdarzenie ma tragiczne konsekwencje. Autem poruszało się pięć osób. Wszyscy pasażerowie samochodu zginęli, a wśród ofiar jest dwoje dzieci. Samochodem podróżowała rodzina.  

Rzecznik prasowy warmińsko-mazurskiej straży pożarnej Grzegorz Różański poinformował PAP, że siła zderzenia była tak duża, że całkowicie zgniecione auto osobowe znajduje się ok. 200 m od przejazdu.

W pociągu znajdowało się 525 pasażerów oraz trójka członków załogi. Żadna z osób podróżujących pojazdem szynowym nie ucierpiała. Przewoźnik zapewni im zastępczy środek transportu w postaci autobusów.

- Na miejsce już pojechały trzy autokary, organizujemy kolejne. Wszyscy pasażerowie są pod opieką drużyny konduktorskiej, są bezpieczni - powiedziała Anna Zakrzewska z biura prasowego PKP Intercity.

Na miejscu zdarzenia pracują służby. Droga jest nieprzejezdna. Trwa wyjaśnianie szczegółowych okoliczności kraksy.

Rodzinny dramat pod Kętrzynem. Ojciec nie żyje, syn nie przyznaje się do winy