Trener Stomilu: "Jesteśmy wściekli"
7 meczów bez wygranej, co daje dwa miesiące oczekiwania na zwycięstwo. 13 miejsce w tabeli I ligi z marnym dorobkiem 14 zdobytych goli. Tak wygląda jesień w Stomilu Olsztyn, który sezon zaczął bardzo dobrze i nie opuszczał górnej połowy tabeli. Aż do teraz.
Faworytem niedzielnego meczu będzie Radomiak. - Zdobyliśmy ostatnio bardzo mało punktów, ale styl gry cały czas jest dobry - zapewnia Piotr Zajączkowski, trener Stomilu Olsztyn. - Wszyscy jesteśmy wściekli, bo punkty uciekają. Nie załamujemy się. Pracujemy nad skutecznością. W niedzielę zobaczymy taki Stomil, jaki wszyscy widzieliśmy na początku sezonu.
4 mecze, bez punktu z beniaminkami
Początek niedzielnego spotkania o godz. 12:40. Kibice Stomilu meczu z Radomiakiem obawiać się mogą tym bardziej, że biało-niebiescy fatalnie punktują, gdy naprzeciw nich stają beniaminkowie. OKS przegrał do tej pory wszystkie cztery mecze. Poza tym poprzedni mecz Stomilu z Radomiakiem zakończył się porażką ekipy Piotra Zajączkowskiego 1:2.
Szczególną uwagę piłkarze z Olsztyna muszą zwrócić na Patryka Mikitę, który do tej pory strzelił 7 goli. - Radomiak Radom walczy o awans do ekstraklasy. Na mecz wybiera się liczna grupa kibiców z Radomia. Z niecierpliwością czekamy na to spotkanie - mówi trener Zajączkowski. - To ostatni mecz w tym roku przed własną publicznością. Chcemy zakończyć rok w bardzo dobrym stylu.