Zdaniem wirusologa profesora Włodzimierza Gut epidemia koronawirusa rozwija się, a trend jest nadal negatywny. Gut zwraca uwagę na ważną rolę szczepień. - Dzięki szczepieniom osób starszych osiągamy jedno - powinno być mniej zgonów. Dzięki szczepieniom medyków będzie miał nas kto leczyć. Jeżeli zakażeń będzie dużo więcej, to zabraknie jednak łóżek i sprzętu do ratowania chorych - powiedział wirusolog. Jego zdaniem ludzie sami mogą ograniczyć transmisję zakażeń, bez konieczności wprowadzania obostrzeń przez rząd.
- [...] Wszystko zależy od nas. 90 procent zakażeń można zniwelować w krótkim czasie. Do tego potrzeba tylko rozsądku - maseczek w zamkniętych przestrzeniach, mycia rąk i odpowiedzialnego podchodzenia do infekcji. Teraz choruje wielu młodych ludzi. Oni mocniej roznoszą epidemię niż starsi. Po pierwsze dlatego, że mają więcej kontaktów. Po drugie, bardzo późno w ogóle reagują na to, że się źle czują. Dłużej więc sieją wirusa - podkreślił ekspert.
PRZECZYTAJ TAKŻE: Koronawirus: Ponad 21 TYSIĘCY nowych zakażeń w Polsce! Ile zachorowań w warmińsko-mazurskim? [11 marca]
Warmińsko-mazurskie. "Ludzie mają w nosie obostrzenia". Odporność zbiorowa jedynym lekarstwem?
Prof. Gut wypowiedział się o województwie warmińsko-mazurskim, gdzie rząd jako pierwszy wprowadził lokalny lockdown, aby ograniczyć rozprzestrzenianie się koronawirusa. - W tym regionie wzmocniono obostrzenia już jakiś czas temu. Czy sytuacja się poprawiła? Pogorszyła się. Co może być przyczyną? To, że ludzie mają w nosie te restrykcje - ocenia Gut i dodaje, że Warmię i Mazury oraz inne regiony, gdzie nie będą przestrzegane obostrzenia, czeka czarny scenariusz. - Wówczas nie zostaje nic innego jak nabranie odporności zbiorowej. Wirusa złapią więc prawie wszyscy na danym terenie. Jaki będzie tego koszt? Ogromny - ocenił wirusolog.