Naciągacze poza udawaniem wnuczka, policjanta i pracownika banku teraz mają jeszcze jedną metodę. Oszukują "na gazociąg"
Mimo niezliczonych akcji informacyjnych policjantów i mediów naciągacze nadal znajdują osoby, które oddają im swoje pieniądze, a potem gorzko tego żałują. Nawet najbardziej oklepana metoda "na wnuczka" wciąż zbiera swoje żniwo. Ale uwaga! Nie można tracić czujności podczas rozmów telefonicznych czy odbierania poczty elektronicznej albo SMS-ów, bo naciągacze wymyślają coraz to nowe legendy. Poza udawaniem wnuczka, policjanta i pracownika banku teraz mają jeszcze jedną metodę na wyłudzanie oszczędności. Oszukują "na gazociąg". Co to za metoda? Mieszkaniec Działdowa stracił sporą kwotę! Jak informują policjanci z woj. warmińsko-mazurskiego na swojej stronie internetowej, do mężczyzny zadzwonił oszust i zaproponował korzystne inwestycje w akcje znanego gazociągu. Mężczyzna przelał pieniądze i wkrótce dostał powiadomienie o zyskach. Gdy chciał je wypłacić, kontakt z tajemniczym nieznajomym urwał się, a pieniądze przepadły - nie tylko te "zarobione", ale i te wpłacone.
Jak nie dać się okraść oszustom? Oto poradnik policjantów:
"- Nie udostępniaj nikomu swoich danych logowania do bankowości elektronicznej i mobilnej,- Nie instaluj dodatkowych aplikacji na urządzeniach, z których logujesz się do swojego banku,- Nie podawaj nikomu poufnych danych osobowych i dotyczących twojej karty płatniczej,- Nie przelewaj pieniędzy na tzw. bezpieczne konta wskazane przez osoby dzwoniące z zewnątrz,- Jeśli zauważysz wpływ pieniędzy od nieznanego nadawcy na swoje konto, nie przelewaj ich dalej, a sprawę zgłoś do banku lub na Policję, nieświadomie możesz uczestniczyć w przestępstwie,- Zanim dasz się skusić tzw. doradcy inwestycyjnemu, poczytaj ostrzeżenia o fałszywych aplikacjach, stronach internetowych i firmach oferujących szybkie zyski"