Naciągacze grasujący na terenie Olsztyna i okolic, podając się za pracowników gazowniczej spółki, oferowali mieszkańcom czujniki wykrywające tlenek węgla. Ich potencjalne ofiary – najczęściej osoby samotne i w podeszłym wieku – odwiedzane były pod pretekstem kontroli instalacji gazowej w mieszkaniach. Informację o oszustach przekazała Polska Spółka Gazownictwa. Fałszywych gazowników uwiarygadniać miał profesjonalny sprzęt do sprawdzania szczelności instalacji oraz teczka, w której znajdować się miały rzekome listy adresowe "klientów". W momencie kiedy oszuści zyskiwali zaufanie właścicieli, przedstawiali im oferty sprzedaży wspomnianych czujników. Urządzenia – opisywane przez naciągaczy jako detektory ulatniającego się gazu – oferowane były w cenie 300 zł, choć ich rynkowa wartość jest niemal czterokrotnie niższa. – Każdy pracownik PSG posiada legitymacją służbową zawierającą zdjęcie, numer służbowy oraz datę ważności i zobowiązany jest do jej okazania na prośbę klienta – podkreślił Robert Więckowski, prezes zarządu Polskiej Spółki Gazownictwa.
Oszustwo "na gazownika". Co zrobić?
Spółka przypomina, aby za każdym razem, kiedy przedstawiane informacje budzą wątpliwości, proszę skontaktować się z najbliższą jednostką gazowniczą. Do dyspozycji klientów jest również Contact Center, gdzie pod ogólnopolskim numerem telefonu +48 22 444 33 33 – czynnym od poniedziałku do piątku w godz. 7.00 do 18.00 – można dokonać weryfikacji pracowników gazowni oraz czynności przez nich prowadzonych. – Warto przy tym pamiętać, że pracownicy PSG, jak również firm zewnętrznych działających na jej zlecenie, nie mają prawa pobierać żadnych opłat bezpośrednio od klientów – dodał Więckowski. Spółka zaznaczyła, że skala procederu jest trudna do ocenienia, ponieważ nie wszyscy poszkodowani zgłaszają się na policję.
Polecany artykuł: