Tragedia na polu. Ostre noże kombajnu ścięły nogę Pana Jana
Tragedia rozegrała się w miniony piątek (24 listopada) na polu w Karolewku pod Bartoszycami. Feralnego dnia, po zmroku, kombajnista kończył ścinać przed zimą ostatnie pędy kukurydzy. Tego roku żniwa były mocno spóźnione przez wiosenną zimną aurę i jesienne ulewy. Kombajny nie mogły wjechać na część pól i dlatego pod koniec listopada przez pierwszymi zapowiadanymi opadami śniegu, rolnicy czym prędzej kosili to, co ziemia urodziła. - Tam coś zawsze z kombajnu wypadnie, dlatego Janek dla swoich królików zbierał co na polu zostało - wyjaśnia sąsiad Jana S. I dodaje: - Tamtego dnia też tak było, widocznie nie zauważył i wpadł pod maszynę.
Ostre nożyce ścięły nogę poniżej kolana. Szczęście w nieszczęściu, operator kombajnu w porę zatrzymał maszynę przyciskiem awaryjnym i wyskoczył ratować emeryta. Paskiem od spodni zatrzymał krwawienie i wezwał pomoc. Niestety, pomimo wysiłku wielu osób i lekarzy z Bartoszyc, nogi nie udało się uratować.
Pan Jan wpadł pod kombajn ścinający kukurydzę! Dramat rolnika. Zobacz zdjęcia