52-latek po pijaku wjechał w drzewo. Od teraz jest "Pancernym Zbyszkiem"
Do zdarzenia doszło w sobotę (21 października). Policjanci z bartoszyckiej drogówki interweniowali na drodze W512 o w obrębie gminy Górowo Iławeckie. Leżał tam motorowerzysta, dziś określany przez okolicznych mieszkańców jako "Pancerny Zbyszek". 52-letni Zbigniew S. był kompletnie pijany. W rozmowie z policjantami wydukał jedynie, że wracał motorowerem do domu z pobliskiej miejscowości. 52-latek dodał, że w pewnym momencie stracił panowanie nad jednośladem i zderzył się z drzewem.
- Prawdopodobnie nie dostosował prędkości do warunków na drodze, a z pewnością stan upojenia alkoholem nie sprzyjał mu w sprawnym kierowaniu - mówi asp. Marta Kabelis z Komendy Powiatowej Policji w Bartoszycach. Mężczyzna miał aż 2,6 promila alkoholu. Nie uskarżał się na jakiekolwiek dolegliwości i twierdził, że nic mu się nie stało. Potwierdzili to obecni ma miejscu ratownicy medyczni.
- Daj Pan spokój, ojciec motor zabrał i zamknął na łańcuch. A tak miałem czym do roboty jeździć - mówi w rozmowie z naszym reporterem Zbigniew S. Po wypadku mieszkańcy wsi nazywają go "Pancernym Zbyszkiem".
Jak 52-latek wspomina zderzenie z drzewem? - Przysnąłem po drodze i palnąłem. Sprawa w sądzie będzie - dodaje "Pancerny Zbyszek", który odpowie za przestępstwo kierowania pojazdem mechanicznym w stanie nietrzeźwości i wykroczenie naruszenia zasad bezpieczeństwa w ruchu drogowym.