- Byłam w szoku jak pan Mirek przyniósł mi fakturę opiewającą na 1 zł - mówi pani Jolanta Jagodzińska właścicielka kwiaciarni Maciejka w Ostródzie (woj. warmińsko-mazurskie) - Gdyby nie on to bym zbankrutowała. Ta faktura za 1zł to taka tarcza antykryzysowa. Nie
prosiłam o obniżenie czynszu, to właśnie pan Mirosław wyszedł z taką inicjatywą, powinni inni brać z niego przykład. Jeśli zamykałyby się lokale, interesy to każdy by na tym stracił - dodaje pani Jolanta.
- Widząc jaka szczególna jest sytuacja w naszym kraju, sam wyszedłem z inicjatywą czynszu za przysłowiową złotówkę - mówi pan Mirosław Zieliński (61, l.). - Fabryki się zatrzymują, drobni przedsiębiorcy bankrutują. Każdy powinien dołożyć cegiełkę dla ratowania naszego kraju, który przez zarazę stoi na skraju załamania gospodarczego - dodaje pan Mirosław. - Mam nadzieje, że epidemia szybko przystopuje, jak szybko tego nikt nie wie.