O koszmarze w Girzycku pisaliśmy w sierpniu 2021 roku. W jednym z mieszkań znaleziono ciało kobiety. Sekcja zwłok wykazała, że 60-latka została uduszona. Według ustaleń prokuratora Barbara B. mieszkała tam tylko razem z synem Piotrem B. Wcześniej mieszkał z nimi także Kamil B. - drugi syn Barbary B. i młodszy brat Piotra. To właśnie tragedia z udziałem tego ostatniego miała odcisnąć ogromne piętno na rodzinie. Chłopak w wyniku pobicia zmarł w 2013 r. Matka i jej starszy syn nie mogli się z tym pogodzić. Oboje zaczęli nadużywać alkoholu, przy czym Piotr B. po wypiciu stawał się agresywny, wszczynał w domu awantury oraz stosował wobec matki przemoc psychiczną i fizyczną. - Feralnej nocy z 3 na 4 sierpnia 2021 r. kobieta i jej syn znajdowali się pod wpływem alkoholu. W domu byli sami. Oskarżony miał wówczas najpierw pobić Barbarę B., uderzając ją pięściami i nogami po całym ciele, a następnie udusić - czytamy w materiale Polskiej Agencji Prasowej.
Czytaj więcej o sprawie: Horror na Mazurach! Zawinął zwłoki w folię i złożył w wannie! Syn zabił matkę?
Koszmar w Giżycku. Syn zamordował matkę. Piotr znieważył jej zwłoki
Zdaniem śledczych, na których powołuje się Polska Agencja Prasowa, oskarżony po dokonaniu zabójstwa poszedł spać, a następnego dnia nie poinformował organów ścigania o śmierci matki. Zamiast tego owinął ciało kobiety w folię malarską, po czym przełożył do wanny i przykrył stertą rzeczy, znieważając tym samym jej zwłoki. 7 sierpnia 2021 r. policja otrzymała telefoniczne zawiadomienie, że w łazience w jednym z mieszkań w Giżycku mogą znajdować się zwłoki kobiety zabitej przez syna.
Piotr B. zamordował matkę w Giżycku? Sąd Okręgowy w Olsztynie wydał wyrok
Proces Piotra B. toczył się przed Sądem Okręgowym w Olsztynie. Oskarżony wyjaśniał przed sądem, że kiedy rankiem obudził się jego matka już nie żyła. Mężczyzna twierdził, że nie zna przyczyny jej śmierci, bo w ogóle nie pamięta, co wydarzyło się poprzedniego wieczoru. Piotr B. zaprzeczył też, że znęcał się fizycznie nad matką. Sąd Okręgowy w Olsztynie uznał Piotra B. za winnego popełnienia zarzucanych mu czynów i skazał go za to na karę łączną 15 lat pozbawienia wolności.
- Sąd Okręgowy nie miał żadnych wątpliwości, że Piotr B. dopuścił się zarzucanych mu czynów, o czym świadczą przede wszystkim zeznania świadków. Natomiast wyjaśnienia oskarżonego, w których nie przyznaje się on do winy, w ocenie Sądu, mają na celu jedynie uniknięcie odpowiedzialności karnej i dlatego nie zasługują one na uwzględnienie - przekazał PAP rzecznik Sądu Okręgowego w Olsztynie Olgierd Dąbrowski-Żegalski.
Sąd orzekając o karze 15 lat pozbawienia wolności wziął pod uwagę, że oskarżony w chwili zdarzenia był pod wpływem alkoholu i działał z zamiarem bezpośrednim pozbawienia życia matki, czyli osoby najbliższej, której powinien okazywać największy szacunek. Z kolei za istotną okoliczność łagodzącą Sąd uznał dotychczasową niekaralność oskarżonego. Wyrok nie jest prawomocny, więc na ten moment nie można przesądzać, czy to koniec całej sprawy.