3-letni chłopiec w koszulce i skarpetkach wymknął się z domu. Odnalazł się na ruchliwej ulicy
Nerwowe chwile przeżyli w środę (12 października) rodzice 3-letniego chłopca, mieszkający w domu jednorodzinnym w Piszu. Po godz. 12:00 chłopczyk wyszedł sam z domu i znalazł się na bardzo ruchliwym skrzyżowaniu ulic Olsztyńskiej i Orzyskiej w Piszu. Malucha idącego jedynie w koszulce na krótki rękaw i w skarpetkach zauważyli przechodnie oraz kierowcy. Świadkowie zaopiekowali się chłopcem i o zdarzeniu powiadomili oficera dyżurnego piskiej komendy.
Na miejsce natychmiast przyjechali policjanci, aby wyjaśnić całą sprawę. Chłopczyk był bardzo przestraszony i zagubiony. Co więcej, chłopiec nie mówił, więc ustalenie jak ma na imię i gdzie mieszka, nie było możliwe. - Policjanci nie tracąc czasu pojechali na pobliskie osiedle, by sprawdzić, czy ktoś nie szuka dziecka - mówi Anna Szypczyńska z Komendy Powiatowej Policji w Piszu. Po chwili zauważyli idącego drogą ojca zaginionego 3-latka. Ostatecznie dziecko cale i zdrowe wróciło do domu.
Funkcjonariusze w rozmowie z ojcem 3-latka ustalili, że mężczyzna tylko na chwilę zszedł do piwnicy, aby rozpalić w piecu. W tym czasie synek został w domu pod opieką 12-letniego brata, z którym oglądał telewizję. Matka w tym czasie pojechała do szkoły odebrać pozostałe dzieci. Miała za chwilę wrócić, więc nie zamykała bramy na podwórku. Chłopczyk wykorzystał chwilę nieuwagi i wyszedł niezauważony z domu wprost na ruchliwą ulicę. Ojciec dziecka był trzeźwy.
Policjanci będą prowadzili czynności mające na celu ustalenie czy doszło do popełnienia przestępstwa narażenia na niebezpieczeństwo 3-letniego chłopca przez osobę, na której ciążył obowiązek opieki. Jest to czyn zagrożony karą pozbawienia wolności od 3 miesięcy do 5 lat.