Pisz. Nie żyje sternik jachtu porażony prądem na Pisie! To jego ratował 14-letni Ernest
Jak informuje polsatnews.pl, nie żyje sternik jachtu, który został porażony prądem w Piszu na rzece Pisie. Do wypadku doszło we wtorek 10 sierpnia przed godz. 17, gdy żaglówką, którą płynęło 6 turystów z Krakowa i okolic, zahaczyła masztem o linię wysokiego napięcia. Wskutek tego dwóch mężczyzn, w tym sternik jachtu, zostało porażonych prądem, a wszystko widział z brzegu 14-letni Ernest, który ruszył im na pomoc. W czasie akcji chłopak utonął, ale zdążył położyć jednego z poszkodowanych na kamizelkach ratunkowych. W miejscowości Jeże pod Piszem rozpoczął się dziś pogrzeb nastolatka, z którego relację można śledzić TUTAJ. O śmierci sternika jachtu poinformował Krzysztof Stodolny, rzecznik Prokuratury Okręgowej w Olsztynie, dodając, że mężczyzna zmarł w czwartek w godzinach popołudniowych. W szpitalu w Piszu cały czas przebywa drugi z mężczyzn, ofiar wypadku na Pisie, którego stan, określany pierwotnie jako bardzo ciężki, poprawił się.
Dalsza część tekstu pod galerią.
Pisz. W piątek kończy się żałoba po śmierci 14-letniego Ernesta
Do piątku włącznie w Piszu trwa żałoba po śmierci 14-letniego Ernesta, a burmistrz miasta Andrzej Szymborski chce jeszcze dodatkowo uhonorować nastoletniego bohatera, który oddał życie, by ratować innych.
- Mamy w mieście także zaszczytny tytuł "Zasłużony dla miasta Pisza". Wystąpię do rady miasta, by tym tytułem uhonorować zmarłego młodego człowieka, który jest wzorem dla nas wszystkich - mówi burmistrz Pisza.
Czytaj też: Tragedia w Piszu. "W sobotę mieliśmy zobaczyć się na meczu" Te słowa łamią serce!