Wszystko zaczęło się od rozmowy z sąsiadami, stojącymi przed klatką schodową jednego z mieszkań. Powiedzieli oni 57-letniej kobiecie, że jej partner znajduje się w zaparkowanym aucie z inną kobietą. 57-latka wpadła w szał. Podeszła do samochodu i zaczęła szarpać za klamki. Jakby tego było mało, krzyczała, żeby mężczyzna wyszedł z auta. Problem w tym, że w samochodzie... nikogo nie było.
Wydawało się, że pijana 57-latka przestanie się awanturować. Nic z tego. Kobieta odeszła od auta, by po chwili wrócić na miejsce... z młotkiem w ręku. Szyba w renault jej partnera była przyciemniona, więc nikogo w środku nie widziała. Postanowiła więc wybić szybę młotkiem. Gdy jej się udało, dopiero sama mogła stwierdzić, że w pojeździe nikogo nie ma.
- Kobieta w konsekwencji spowodowała szkodę wycenioną na 600 złotych. Pomimo że informacja od sąsiadów była niewybrednym żartem poniesie konsekwencje swojego zachowania. Wczoraj usłyszała zarzut zniszczenia mienia. Kodeks Karny przewiduje za taki czyn karę do 5 lat pozbawienia wolności - przypomina Krzysztof Nowacki, oficer prasowy Komendy Miejskiej Policji w Elblągu.