Bogusława Pidsudko-Kaliszuk, prokurator rejonowy w Mrągowie, informuje, że w poniedziałek (20 czerwca) zostało wszczęte śledztwo, w w sprawie wypadku w ruchu wodnym, w którym śmierć poniosło 8-letnie dziecko. Przypomnijmy, że do tragedii doszło w sobotę (18 czerwca). Przed godz. 14, w łódź, którą płynęło 7 osób, miała uderzyć fala, co doprowadziło do jej przewrócenia na burtę. - Z ustaleń wynika, że motorówką na jeziorze Tałty pływało 7 osób, w tym troje dzieci. W pewnym momencie łódź przechyliła się na lewą burtę, przez co wszyscy znajdujący się na łódce, wpadli do wody. Łódź wywróciła się do góry dnem i zaczęła tonąć - wyjaśnia Bogusława Pidsudko-Kaliszuk.
Sternik bez uprawnień, pasażerowie bez kapoków. Tragedia na jeziorze Tałty
Nad jeziorem Tałty wypoczywali także inni turyści. Ruszyli oni na pomoc osobom, które wypadły z motorówki. - Nikt z siedmiu osób nie miał kapoków. 41-letni sternik łodzi oraz pozostali pasażerowie byli trzeźwi. Sternik nie posiadał uprawnień na łódź. Na ten typ łodzi potrzebne są uprawnienia żeglarskie - tłumaczy prokurator z Mrągowa.
W rozmowie z właścicielem łodzi ustaliliśmy, że w wyposażeniu łódki były kapoki. Prokuratura nie może jednak potwierdzić tych informacji, ponieważ z dna jeziora Tałty, jednego z najgłębszych na Mazurach, nie wyciągnięto motorówki. - W czwartek (23 czerwca) specjalna grupa ma zostać zaangażowana i podejmie próbę wyciągnięcia łódki. Jeśli łódź zostanie wyciągnięta, podjęte zostaną dalsze czynności, m.in. dokładne przyczyny zdarzenia - mówi Bogusława Pidsusko-Kaliszuk.
Śmiertelny wypadek na jeziorze Tałty. 8-latka nie żyje. Zobacz zdjęcia
Przyczyny utonięć te same od lat. Góruje brawura
W wyniku zdarzenia zmarła 8-letnia dziewczynka. Niestety, rokrocznie wiele osób traci życie na mazurskich jeziorach. Ratownicy wskazują przyczyny utonięć. - Brawura, brak umiejętności lub ich przecenianie, lekceważenie zasad bezpieczeństwa i przepisów oraz picie alkoholu - wyliczają i uczulają, że ci, którzy nie umieją pływać, powinni mieć kapoki. - Dajemy tym samym służbom ratunkowym szansę na udzielenie im pomocy - wyjaśniają ratownicy.
Samo wejście do wody również powinno być poprzedzone odpowiednim przygotowaniem. Do wody należy wejść minimum 30-40 minut po posiłku. Wejście do rzeki lub jeziora powinno być miarowe i poprzedzone krótką rozgrzewką oraz zaadaptowaniem się do warunków panujących w wodzie.