Bociania wieś przy granicy z Rosją przedzielona szlabanem
Szczurkowo to wieś w powiecie bartoszyckim, leżąca na granicy polsko-rosyjskiej, przedzielona szlabanem. Słynie z bocianów, to jedno z najliczniejszych skupisk bocianich gniazd. W każdym domostwie jest ich kilka. Jednym z mieszkańców Szczurkowa jest pan Adam Jaworski. Na początku 2022 r., niedługo po wybuchu wojny na Ukrainie, mężczyzna jakby nigdy nic wsiadł na skuter i wjechał do Rosji. Wydawać by się mogło, że to jedna z wielu, nie do końca świadoma, próba nielegalnego przekroczenia granicy. Często robią to zabłąkani turyści. Zazwyczaj kończy się mandatem i powrotem do Polski. Pan Adam twierdzi, że zamiast mandatu, był wielomiesięczny pobyt w rosyjskim więzieniu. Kiedy w mediach pojawiły się pierwsze publikacje na temat zniknięcia mężczyzny, jego znajomi ze Szczurkowa opowiadali, że pan Adam pojechał rzekomo do Rosji rozmawiać o pokoju na świecie z samym... Władimirem Putinem.
Pojechał skuterem do Rosji. Skończył w więzieniu
Reporter "Super Expressu" dotarł do mężczyzny. Jak wspomina pobyt w Rosji? - Trafiłem do łagru, schudłem 18 kg, karmili mnie kaszą i ryżem. Ciągle to samo, bez mięsa. Może myśleli, że w Polsce ryż i kasza to luksus? - wspomina pan Adam. - Nie bili, tylko razili prądem za to że siadłem na łóżko w ciągu dnia, a tam nie wolno, nie wiedziałem - opowiada mężczyzna i dodaje, że Rosjanie chętnie pytali go o życie w Polsce: czy ma za co "kuszać" (jeść - red.) i czy ma pracę.
Taylor Dudley spędził prawie rok w rosyjskim więzieniu
Pan Adam twierdzi, że do Polski wrócił na początku 2023 r. Razem z nim z łagru wyjść miał Taylor Dudley, amerykański weteran marynarki wojennej. Zrobiło się o nim głośno, gdy w kwietniu 2022 był w Polsce na koncercie. Zamiast wrócić do USA, przekroczył granicę Obwodu Kaliningradzkiego. Nie jest jasne, dlaczego to zrobił. Co dalej działo się z Dudleyem? Amerykanin był przetrzymywany w Rosji przez prawie rok. Trwające wiele miesięcy negocjacje, prowadzone przez byłego gubernatora Nowego Meksyku Billa Richardsona, przyniosły wyczekiwany przez Dudleya powrót do domu na początku 2023 r. Do przekazania Dudleya miało dojść na przejściu granicznym Rosja-Polska Bagrationowsk-Bezledy.
Straż graniczna: strona rosyjska przekazała nam dwóch mężczyzn
Pan Adam mówi w rozmowie z naszym reporterem, że siedział w łagrze razem z Dudleyem. Amerykanin uczył się polskiego, a pan Adam - angielskiego. Do Polski też wrócili razem. Te sensacyjne informacje potwierdza warmińsko-mazurska straż graniczna. - Strona rosyjska przekazała nam dwóch mężczyzn na początku tego roku. Odbyło się to na przejściu granicznym w Bezledach. Ze względu na ochronę danych osobowych nie mogę podać więcej szczegółów w tej sprawie - powiedziała mjr SG Mirosława Aleksandrowicz, rzeczniczka WMOSG.
"Boję się spojrzeć w stronę granicy"
Po powrocie pan Adam wyznał, że pobyt w rosyjskim więzieniu dał mu lekcję życia. - Za nic nie zamienię życia w Polsce na pobyt w Rosji - wyznaje dla "Super Expressu". Dziś nawet boi się spojrzeć w stronę granicy, choć od szlabanu mieszka rzut beretem.
Jedno jest pewne, pan Adam już do Rosji nie wjedzie, choćby bardzo chciał. Granica z Rosją zamieniła się w prawdziwą twierdzę. Kiedyś tam był tylko zaorany pas. Dziś są zasieki, kamery i przeciwczołgowe zapory. Widać to dobrze na naszych zdjęciach, dostępnych w poniższej galerii.