Polak pojechał do Królewca. Za śniadanie zapłacił 3 zł, pani oficer długo wpatrywała się w jego paszport

i

Autor: A.Savin/Free Artist License/wikipedia

Zaskakujące szczegóły

Polak pojechał do Królewca. Za śniadanie zapłacił 3 zł, pani oficer długo wpatrywała się w jego paszport

2024-12-30 19:21

Obwód królewiecki jest częścią Rosji, która graniczy z naszym krajem. Pomimo tego wizyty Polaków w Królewcu należą raczej do rzadkości, zwłaszcza po rozpoczęciu pełnoskalowej inwazji Rosji na Ukrainę. Jak wygląda życie w Królewcu? Tego dowiadujemy się z reportażu Onetu, który był jednym z najchętniej czytanych tekstów portalu w 2024 r.

Polak pojechał do Królewca. Jego paszport wzbudził podejrzenia

Położony na Bałtykiem obwód królewiecki jest najbardziej na zachód wysuniętą częścią Rosji. Co ważne, nie ma on połączenia lądowego z resztą Rosji. Obszar ten został zajęty przez Armię Czerwoną pod koniec II wojny światowej. Na mocy traktatu poczdamskiego stał się częścią Związku Radzieckiego, a po rozpadzie ZSRR częścią Rosji. Obecnie sąsiaduje z Litwą i Polską. Stosunki państw należących do NATO i UE z Rosją są jednak dalekie od dobrosąsiedzkich, zwłaszcza po rozpoczęciu pełnoskalowej agresji Rosji na Ukrainę. Nie ma mowy, by Polak wjechał do obwodu królewieckiego "na dowód osobisty". Koniecznie jest posiadanie wizy i przejście kontroli granicznej.

Jak opisuje Onet, rosyjscy pogranicznicy są bardzo skrupulatni, lecz równocześnie potrafią przymknąć oko na drobne niedociągnięcia. Taka właśnie przygoda spotkała autora reportażu, gdy pani oficer zakwestionowała jego paszport. Wiza zawierała bowiem błąd polegający na zamienieniu miejscami imienia i nazwiska. Ostatecznie zgodę na wjazd Polaka do obwodu wydał naczelnik, który dowiedział się, że w Królewcu na naszego rodaka czeka żona.

Ceny w Królewcu. 3 zł za śniadanie, 1000 zł za wynajem mieszkania 

Królewiec został założony w XIII w. przez Krzyżaków i przez setki był częścią niemieckich Prus. Historia do dziś wywiera wpływ na wygląd miasta, które jest mieszanką niemieckiej i radzieckiej architektury. Z relacji autora reportażu wynika, że miejscowym przysmakiem jest czarny chleb, sprzedawany na kromki i spożywany jako dodatek do niemal każdego dania. Jeśli chodzi o ceny jedzenia, to w najtańszych stołówkach są one wręcz śmiesznie niskie. Śniadaniowa porcja kaszy z mlekiem i masłem to koszt zaledwie 3 zł. Oczywiście bardziej wyrafinowane dania kosztują znacznie więcej.

Miesięczny koszt wynajmu mieszkania to natomiast ok. 1000 zł. Do tego trzeba jednak doliczyć ok. 150 zł opłat za media. Mowa tutaj o kawalerce w dobrym stanie, po niedawnym odświeżeniu. Wydaje się, że to niedużo jak na miasto liczące prawie 500 tysięcy mieszkańców, jednak trzeba pamiętać, że zarobki w Rosji są dużo niższe niż w Polsce. W dodatku obwód królewiecki ze średnimi pensjami wynoszącymi ok. 2000 zł miesięcznie znajduje się wśród najbiedniejszych regionów Rosji. 

Oto najśmieszniejsze nazwy miejscowości w Polsce. Przy nr 6 pękniecie ze śmiechu

Grand Hotel w Sopocie sprzedany

Player otwiera się w nowej karcie przeglądarki