Tesla wylądowała w jeziorze. Kierowcy "pomyliły się" biegi
Zazwyczaj, gdy słyszy się o interwencji strażaków względem samochodu elektrycznego, mamy na myśli gaszenie pojazdu. W miniony weekend ma Mazurach było inaczej. W niedzielę (8 września) o godz. 14:20 strażacy z OSP Mikołajki zostali zadysponowani nad jezioro Tałtowisko. Na miejscu okazało się, że kierowca Tesli chciał przestawić samochód, ale "pomylił biegi", przez co wjechał autem do jeziora, a pojazd zatonął.
Na szczęście w tym zdarzeniu mocno ucierpiał jedynie samochód, który strażakom udało się wydobyć z wody przy pomocy wyciągarki. W akcji strażacy OSP Mikołajki pracowali razem z OSP Ryn, a także Specjalistyczną Grupą Ratownictwa Wodno-Nurkowego z Komenda Powiatowa PSP w Mrągowie oraz z policją.
O komentarz w tej sprawie poprosiliśmy policjantów. Mł. asp. Paulina Karo z Komendy Powiatowej Policji w Giżycku powiedziała w rozmowie z "Super Expressem", że na miejscu pracowali funkcjonariusze z KPP Giżycko i sporządzili dokumentację ze zdarzenia. Mundurowi będą teraz wyjaśniać, czy nie doszło do czynu zabronionego. Na nasze pytanie, czy kierowca Tesli był pod wpływem alkoholu lub innych środków odurzających w chwili zdarzenia, usłyszeliśmy, że policjanci nie ma informacji na ten temat.
Samochody w jeziorach czy rzekach to ostatnio częsty problem warmińsko-mazurskich służb. Niedawno opisywaliśmy historię pana Wiesława z Elbląga, którego auto wydobyto z wody... 15 lat od jego kradzieży. Z kolei w Ostródzie do jeziora runął samochód turysty z Warszawy. W poniższej galerii znajdziecie zdjęcia strażaków OSP Mikołajki z akcji wyciągania Tesli z wody.