Szczytno. Usiłowanie zabójstwa 18-latki. Jej chłopak usłyszy niższy wyrok?
We wtorek, 23 stycznia, zakończył się proces apelacyjny mężczyzny, który został nieprawomocnie skazany za usiłowanie zabójstwa swojej dziewczyny w Szczytnie - informuje PAP. Sprawę rozpatruje Sąd Apelacyjny w Białymstoku, który ma ogłosić wyrok za tydzień. Sąd I instancji skazał 21-latka na 8 lat i 3 miesiące pozbawienia wolności, ale odwołanie złożyli jego obrońcy, pełnomocnik i pełnomocnik 18-latki. Ci pierwsi domagają się przede wszystkim zmiany kwalifikacji czynu na pobicie i kary 3 lat więzienia. Z kolei druga strona chce dla mężczyzny 15 lat więzienia, wyższego zadośćuczynienia i wyższej kwoty w ramach obowiązku naprawienia szkody.
- Oskarżony chłopak w ostatnim słowie zapewniał, że nie chciał zabić. Mówił, że 26 miesięcy temu "popełnił błąd". "Pobiłem ukochaną, najważniejszą w tamtym momencie dla mnie osobę, ale nigdy bym jej nie zabił" - mówił 21-latek. Powiedział też, że będzie musiał do końca życia żyć z "łatką mordercy". "Ja chcę zapłacić za to, co zrobiłem, za pobicie swojej dziewczyny, nie za usiłowanie zabójstwa (...). Ja nie planowałem żadnego zabójstwa, to wszystko wydarzyło się tak nagle, do tej pory nie potrafię sobie tego poukładać w głowie, nie wiem, dlaczego tak się stało" - powiedział - podaje PAP.
18-latka zostawiona nieprzytomna pod domem. "Chyba ją zabiłem"
Jak informuje PAP, do zbrodni w Szczytnie doszło w listopadzie 2021 r. Poszkodowana 18-latka zorganizowała wtedy razem ze swoją koleżanką imprezę urodzinową, w czasie której doszło do pierwszego incydentu, bo jej chłopak uderzył jednego z uczestników, łamiąc mu szczękę i wybijając ząb. Później obydwoje opuścili przyjęcie i pojechali pod dom rodzinny dziewczyny. Tam 21-latek rzucił się na dziewczynę i zaczął dusić. Później bił i kopał poszkodowaną. Zgodnie z ustaleniami śledczych 18-latka miała otrzymać łącznie 28 ciosów, w tym 19 kopnięć w głowę, po czym straciła przytomność. W takim stanie 21-latek zostawił ją przed budynkiem i wezwał taksówkę, którą pojechał do domu. Tam powiedział swojemu ojcu, że "chyba zabił" swoją dziewczynę, a ten zawiadomił o wszystkim służby.