Tragiczne wydarzenia miały miejsce w miejscowości Bądle (powiat bartoszyckie) w czwartek, (30 września.), przed godz. 22:00. – Piotrek wprowadził się do Bądl jakiś rok temu – mówi pan Andrzej. – Od początku były z nim problemy, zaczepiał ludzi, był agresywny. Chciał pożyczyć DVD i powiedziałem mu, że nie pożyczę, bo moja córeczka ogląda na nim bajki.
Wydaje się tak błaha sprawa sprawiła, że Piotr P. wpadł w szał. – To go rozwścieczyło, wyszedł i następnie wrócił z nożem, a kiedy otworzyłem mu drzwi od razu się zamachnął, celując w moje gardło – opowiada pan Andrzej, któremu na szczęście udało się ujść z życiem. – Udało mi się obronić, łapiąc go za rękę i obezwładniając.
Niespokojnie było nawet w momencie, kiedy agresywny 36-latek został obezwładniony. – Bałem się o swoje życie i swojej małej córeczki. Ta bestia jeszcze krzyczała, że jak wyjdzie zza krat to nas powyrzyna jak świnie – dodaje pan Andrzej.
Po pijaku rzucił się na sąsiada z nożem
36-letni mężczyzna w chwili ataku na sąsiada był pijany. Trzeźwiał w policyjnej celi. W tym czasie kryminalni przesłuchali świadków zdarzenia. – Zebrany w sprawie materiał dowodowy pozwolił na przedstawienie 36-latkowi zarzut usiłowania zabójstwa i wtargnięcia do mieszkania pokrzywdzonego – mówi asp. Marta Kabelis, oficer prasowy Komendy Powiatowej Policji w Bartoszycach.
Piotr P. w znacznej części potwierdził okoliczności opisane w stawianych mu zarzutach. Sąd Rejonowy w Bartoszycach na wniosek policji i prokuratury aresztował mieszkańca gminy Górowo Iławeckie na 3 miesiące. 36-latkowi grozi kara nie krótsza niż 8 lat pozbawienia wolności, 25 lat pozbawienia wolności albo kara dożywotnego pozbawienia wolności.