Makabra w warmińsko-mazurskiem. Małżeństwo spłonęło w domku letniskowym
Straż Pożarna w sobotni poranek zaraportowała o czterech zgonach, do których doszło w wyniku dwóch pożarów w nocy z piątku na sobotę. Spłonął domek letniskowy w Pasymiu i budynek mieszkalny w Silginach w gminie Barciany.
Śmierć małżeństwa spod Warszawy w Pasymiu
Na obrzeżach Pasymia (Pojezierze Olsztyńskie) doszło do pożaru murowanego domku letniskowego, w którym - według pierwszych ustaleń - zginęło starsze małżeństwo z okolic Warszawy. Trzeci lokator który nocował na najniższej kondygnacji budynku, zdążył ewakuować się samodzielnie. O tym zdarzeniu służby pożarnicze poinformował postronny świadek. W pewnym momencie zauważył ogień, zadzwonił pod numer 112 ale jednocześnie próbował ratować kobietę i mężczyznę, którzy wyszli na balkon i wołali o pomoc. Niestety, para nie mogła nic zrobić. Pożar wybuchł na parterze, obejmując m.in. drewniane schody, skutecznie odcinając drogę ucieczki. Ściany, jak dodaje straż pożarna, były wyłożone boazerią, co przyczyniło się do jeszcze szybszego rozprzestrzeniania ognia. Jeden ze strażaków relacjonował przerażające sceny...
Świadek próbował przystawić do balkonu drabinę, jednak była za krótko. Prosił ich, żeby próbowali zeskoczyć, ale były to osoby po sześćdziesiątce, które bały się skakać z wysokości około 2,5 metra
Gdy przyjechała straż pożarna cały budynek stał już w ogniu, łącznie z poddaszem. W tym pożarze zginęły dwie osoby.
Zwęglone ciała we wsi Silginy
Drugi, śmiertelny w skutkach pożar miał miejsce we wsi Silginy w powiecie kętrzyńskim. Spłonął tam parterowy dom jednorodzinny z użytkowym poddaszem. Strażaków powiadomił przed godz. 3.00 świadek, który zauważył pożar.
- Gdy na miejsce przyjechali strażacy budynek stał cały w ogniu, a część dachu zawaliła się do wnętrza - przekazał PAP zastępca komendanta kętrzyńskiej straży pożarnej kpt. Kamil Golon. W budynku strażacy odnaleźli zwęglone ciała dwóch osób. Dokładne okoliczności i przyczyny obu pożarów wyjaśnia policja pod nadzorem prokuratury.