Walka o fotel prezydenta trwa i to nie tylko w wydaniu krajowym, ale i olsztyńskim. Podczas kiedy cała Polska przygląda się poczynaniom kandydatów na urząd prezydenta RP, w Olsztynie być może również dojdzie do zmiany prezydenta. Od ponad dekady miastem rządzi Piotr Grzymowicz.
W ostatnim czasie nad prezydentem Olsztyna zebrały się czarne chmury. Piotr Grzymowicz usłyszał prokuratorskie zarzuty, m.in. o niedopełnienie obowiązków. Chodzi o sprawę Stowarzyszenia Helper, prowadzone przez słynnego "agenta Tomka", byłego agenta CBA oraz jego żonę.
Stowarzyszenie zajmowało się opieką seniorami i i chorymi. Domy opieki funkcjonowały w Olsztynie, Reszlu, Jedwabnie i Purdzie. Pieniądze na działalność pochodziły z dotacji państwowych, które były przekazywane samorządom lokalnym. Gminy w konkursach wybierały firmy, które świadczą te usługi. Helper stał się potentatem w tej dziedzinie i obracał milionami, dopóki nie zainteresowała się nim prokuratura i Urząd Skarbowy.
Polecany artykuł:
Ponadto część mieszkańców Olsztyn dąży odwołania Piotra Grzymowicza piastowanej funkcji przez referendum. Najmocniej o zebranie wymaganych 13. tys. podpisów zabiegają zwolennicy byłego prezydenta miasta Czesława Małkowskiego. Inicjatywę popierają również niektórzy politycy prawicy, m.in. poseł Michał Wypij. Przypomnijmy, że aby referendum, o ile do niego dojdzie, zostało uznane ze ważne, zagłosować musi 38,5 tys. mieszkańców.
Prezydent Grzymowicz postanowił odnieść się do sensacyjnych doniesień, pisząc oświadczenie. – W ostatnim czasie spotykam się z coraz większą falą dezinformacji, kłamstw oraz pomówień dotyczących mnie jako funkcjonariusza publicznego, pełniącego urząd prezydenta Olsztyna – a także sytuacji finansowej samorządu olsztyńskiego. Działania te sprawiają wrażenie zorganizowanych i - jak sądzę - mają związek z inicjatywą referendalną – napisał Piotr Grzymowicz.
Pojawiła się nawet informacja, że prezydent został aresztowany! Co na to sam zainteresowany? – Nie tak dawno obiegła Olsztyn sensacyjna, ale z gruntu fałszywa informacja o moim aresztowaniu. Kolportowane są także nieprawdziwe i niemające żadnego potwierdzenia w faktach informacje o jakoby przegranym procesie samorządu Olsztyna z hiszpańską firmą FCC, z którą w roku 2013 zerwaliśmy z merytorycznych powodów kontrakt na wykonanie trakcji tramwajowej – czytamy w oświadczeniu prezydenta Olsztyna.
Piotr Grzymowicz zapowiada walkę w sądzie o swoje dobre imię z każdym, kto dopuści się zniesławienia bądź pomówienia. – Zdecydowanie protestuję przeciwko tym niegodnym praktykom. Zapewniam, że nie byłem nigdy aresztowany, a proces sądowy z firmą FCC jest w fazie początkowej i z uwagi na złożoność zagadnień prawdopodobnie będzie trwał jeszcze bardzo długo – komentuje Piotr Grzymowicz.
Całość oświadczenia TUTAJ.