Wójt gminy Lidzbark Warmiński Fabian Andrukajtis został pobity w miniony weekend na balu charytatywnym przez jednego z uczestników imprezy. Według wójta, sprawcą pobicia jest lokalny przedsiębiorca, który nie dostał z gminy umowy na przewozy. Fabian Andrukajtis ma złamany nos. Przebywa zwolnieniu lekarskim. Jak mówił, będzie przechodził specjalistyczne badania. Jak poinformował w środę (1 grudnia) p.o. rzecznika Prokuratury Okręgowej w Olsztynie Daniel Brodowski, czynności procesowe w tej sprawie prowadzi policja z Lidzbarka Warmińskiego. - Do chwili obecnej akta tego postępowania nie wpłynęły jeszcze do prokuratury rejonowej w Lidzbarku Warmińskim. Zatem postępowanie prowadzi miejscowa policja - powiedział Brodowski. Zapytany, dlaczego sprawca nie został zatrzymany do tej pory, prokurator odpowiedział, że "trwa gromadzenia materiału dowodowego i weryfikowany jest przebieg zdarzenia i nikomu nie przedstawiono dotychczas zarzutów, stąd też nie ma podstaw by dokonywać zatrzymania".
Brodowski Podkreślił, że "organy prowadzące postępowanie przygotowawcze będą weryfikować czy zdarzenie, jakim jest pobicie czy uszkodzenie ciała wójta gminy Lidzbark Warmiński miało związek z wykonywaniem przez niego obowiązków służbowych jako funkcjonariusza publicznego".
Przedsiębiorca pobił wójta. Upadł na podłogę i stracił przytomność
Jak powiedział PAP samorządowiec, żoną sprawcy pobicia jest radna miejska Lidzbarka Warmińskiego z Koalicji Obywatelskiej. Wójt Fabian Andrukajtis wspominał, że przedsiębiorca, który go pobił, w trakcie balu poprosił go o rozmowę na holu. Na korytarzu do przedsiębiorcy dołączyła jego żona. Kobieta jest radną miejską Koalicji Obywatelskiej. Jak relacjonował wójt, mężczyzna mówił, że jego firma straciła, bo nie dostała umowy z gminą na dowóz dzieci. Wójt wytłumaczył PAP, że do organizowanego przez gminę przetargu przewoźnik w ogóle nie podchodził, a samorząd ostatecznie wybrał ofertę spoza gminy.
Według wójta, mężczyzna podczas wymiany zdań był coraz bardziej agresywny i groził samorządowcowi, że "nie odpuści" i go "zniszczy". Gdy - jak mówił wójt - powiedział, że nie będzie kontynuował rozmowy, przedsiębiorca uderzył go pięścią w twarz. Samorządowiec relacjonował, że upadł, tracąc przytomność. Świadkowie zdarzenia wskazują, że mężczyzna dalej bił leżącego. Wezwano policję i pogotowie, które odwiozło samorządowca do szpitala. Wójt twierdzi, że na balu był trzeźwy, na co ma stosowne badania, natomiast od napastnika czuł woń alkoholu.
Polecany artykuł: